„Wojna trwająca w Ukrainie spowodowała, że w mediach profesjonalnych można zaobserwować większą odpowiedzialność za słowo i obraz” – ocenił Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w rozmowie stanowiącej część publicystyczną VI edycji konkursu #FakeHunter Challenge – Wojna Informacyjna.
„W świecie medialnym nastąpiła pewnego rodzaju kopernikańska zmiana polegająca na zdaniu sobie sprawy przez profesjonalnych wytwórców treści, że ich wytwór ma wpływ na życie ludzi – mówił Maciej Świrski. – W tym sensie, że jeżeli się pokaże wojskową bazę szkoleniową w Jaworowie koło Lwowa, to następnego dnia spada rakieta i zabija szkolonych tam żołnierzy. To jest ta zmiana – większa odpowiedzialność za słowo i za obraz” – podkreślił.
Przewodniczący KRRiT odniósł się również do reakcji mediów oraz mediów społecznościowych do tragedii, do której doszło w Przewodowie. Uznał, że wystąpiło wówczas klasyczne zjawisko tzw. pętli dezinformacyjnej.
Maciej Świrski opisał też mechanizm tego zjawiska. „Pojawia się informacja, która jest albo niepełna, albo sensacyjna, albo jednoźródłowa. Lead tej informacji jest tak skonstruowany, aby zainteresować czytelnika, ale mówi zupełnie coś innego niż jest w treści tekstu. To powoduje, że rośnie zainteresowanie społeczne, ściąga się klikalność i oglądalność – wyjaśniał gość #FakeHunter Challenge. – Po czym ta informacja, często nieprawdziwa, przenika do mediów społecznościowych i w nich zaczyna się, mówiąc kolokwialnie, tzw. jazda bez trzymanki, ponieważ użytkownicy takich mediów powielają te informacje, dodając osobiste komentarze. Nie ma tam żądanej odpowiedzialności za słowo” – skonkludował przewodniczący KRRiT.
Według niego owa pętla dezinformacyjna powoduje, że w tych bańkach informacyjnych zaczyna się zawierucha medialna na rozmaite tematy związane z tym problemem, który został poruszony w mediach profesjonalnych. Następnie to one podchwytują fałszywe przekazy z mediów społecznościowych i powielają je u siebie. W ten sposób zaczyna się kolejny kołowrót dezinformacyjny.
Zdaniem Macieja Świrskiego, w przypadku Przewodowa wystąpił ten model, jednak został on nieco zahamowany dzięki powściągliwej reakcji rządu, Pentagonu oraz dziennikarzy:
„Powściągliwa reakcja rządu i nawoływanie do powściągliwości dziennikarzy spowolniło rozprzestrzenianie się tych niesprawdzonych informacji. Oczywiście cały trolling rosyjski wychodził ze skóry, by pobudzić nastroje antyukraińskie, ale to się chyba nie udało” – stwierdził ekspert.
W jego opinii bardzo istotne jest, by sprawa Przewodowa, na którą to miejscowość spadła na skutek nieszczęśliwego wypadku rakieta prawdopodobnie należąca do ukraińskiej obrony lotniczej, nie rozlała w formie agresywnego hejtu i wzburzenia antyukraińskiego.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
One comment
Paweł Kopeć
21 listopada, 2022 at 1:00 pm
Oraz… lewicową „polityczna poprawność” PC.