Lider PiS rozpoczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że nasz kraj przez ponad 1000 lat wielokrotnie stawał w trudnych sytuacjach i miał bardzo wielu przeciwników, ale zawsze dawał sobie radę. Teraz – jak mówił – mamy wojnę na Ukrainie, gdzie dochodzi do zbrodni, a Polska ma sojuszników na Południu i na Północy. „Na Zachodzie ciągle jest państwo, które jest naszym sojusznikiem w NATO, jest w UE, ale nie ma najmniejszej wątpliwości, że próbuje nas zdominować” – zaznaczył.
„W Polsce jedni odpowiadają na tę sytuację taką gotowością do podporządkowania się, do pewnego rodzaju uniżenia się i samoograniczenia własnych ambicji. Drudzy, czyli my, mówią: nie, my się na to nie zgadzamy; my chcemy iść do przodu, chcemy być państwem silnym, poważnym z którym trzeba się liczyć” – kontynuował szef PiS. Kaczyński zwracał też uwagę, że jego ugrupowanie nadal chce kontynuować proces doganiania Zachodu pod względem rozwoju, i – jak mówił – „nie chcemy, żeby ktoś nam w tym przeszkadzał”.
Akcentował też kwestię wolności, nie tylko – jak mówił – wolności narodu jako całości, ale i indywidualnej. Szef PiS ocenił, że po 1989 r. udało się odzyskać wolność, ale teraz jednak – zaznaczył – od wielu lat w Polsce mamy do czynienia z procesem, który występuje też w zachodniej Europie, „cofania się wolności”.
„I są w Polsce ci, którzy chcą, żeby tę wolność jeszcze dużo bardziej cofnąć, żeby po prostu Polaków – jak to się mówi – wziąć za twarz” – stwierdził. „Nie macie prawa i to nawet w zwykłej rozmowie, w żartach być ludźmi wolnymi, wyrażać swoje poglądy, tylko macie mieć poglądy jednego rodzaju, które jednocześnie macie nazywać demokratycznymi i wolnościowymi, chociaż są one antydemokratyczne i antywolnościowe” – mówił.
W tym kontekście szef PiS zwrócił uwagę, że to powtórzenie czegoś, co miało miejsce w Polsce w latach 40. XX w. „Wtedy te formacje, które tu wprowadzały komunizm w wersji stalinowskiej (…) oni się nazywali demokratami, a ci którzy z nimi walczyli – czy to politycznie, czy z bronią w ręku, byli właśnie reakcją, wrogami demokracji” – przypominał.
„Dzisiaj ciągle słyszymy od tamtych partii, że one są demokratyczne, że to będzie sojusz partii demokratycznych. To będzie szanowni państwo – jeśli powstanie – sojusz partii antydemokratyczny. Bo jedyną dużą, silną partią demokratyczną w Polsce jest dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica” – podkreślił.
„My nie planujemy zabierać nikomu wolności, nie planujemy łamania prawa, nie planujemy łamania konstytucji, tak jak (szef PO Donald) Tusk, który ostatnio zapowiada, że prawo będzie kompletnie deptane; ludzi, którzy pełnią wysokie funkcje państwowe kadencyjne, zabezpieczone przez konstytucję, będzie się siłą wyprowadzać” – dodał.
Lider PiS ocenił też, że Tusk zapowiada kompletny upadek praworządności i demokracji w Polsce.
Zaznaczył, że jednocześnie ogromna część mediów atakuje PiS za rzekome zamachy na wolność. „A jednocześnie jego (Tuska – PAP), przynajmniej niektóre z nich, traktują jako nadzieję polskiej wolności. On jest nadzieją polskiej niewoli i polskiego podporządkowania pod but niemiecki. On jest nadzieją tych (…), którzy bardzo źle życzą Polsce” – podkreślił Kaczyński. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Jerzy Rausz