Tusk o słowach prezesa NBP: gdybym miał odnosić się do wszystkich obelg, niczego innego bym nie robił

Gdybym miał odnosić się do wszystkich obelg i wypowiedzi na mój temat, to od rana do wieczora niczego innego bym nie robił – powiedział lider PO Donald Tusk, odnosząc się do piątkowej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zarzucił szefowi PO, że „łże”.

Prezes NBP Adam Glapiński na zorganizowanej w piątek konferencji prasowej nawiązał do ubiegłotygodniowych słów Donalda Tuska, który w Radomiu powiedział, że – jeśli PO wygra wybory – „wyprowadzi Glapińskiego z NBP” oraz do kolejnej wypowiedzi szefa PO, który mówił, że na przeszkody prawne związane z ponownym wyborem Glapińskiego na drugą kadencję w Narodowym Banku Polskim wskazywali eksperci Kancelarii Prezydenta.

W odpowiedzi na te słowa Glapiński zarzucił w piątek Tuskowi, że „łże”. Prezes NBP poinformował, że spotkał się z prezydentem. „Andrzej Duda mi wyjaśnił, że to, co powiedział Tusk w Radomiu to kłamstwo. Donald Tusk łże. Nie było żadnych ekspertyz w Kancelarii Prezydenta dotyczących prawnych możliwości powołania mnie na kolejną kadencję. To jest kłamstwo” – powiedział w piątek Glapiński. Biuro Prasowe NBP doprecyzowało na Twitterze, że wypowiedź Glapińskiego dotyczyła ekspertyz mówiących, że wybór na drugą kadencję jest nielegalny.

Tusk pytany o te słowa Glapińskiego w piątek wieczorem w TVN24, stwierdził: „Gdybym się miał odnosić do wszystkich obelg i wypowiedzi na mój temat, czy to prezesa NBP, czy premiera, czy prezesa partii rządzącej, już nie mówiąc o telewizji rządowej, to od rana do wieczora niczego innego bym nie robił. Ale tu nie chodzi przecież o mój komfort, czy czuję się urażony, czy nie tym, co pan prezes Glapiński opowiada”.

Według lidera Platformy, „dużo poważniejszym problemem jest to, że to kolejne jego (prezesa NBP – PAP) wystąpienie potwierdza znaną już prawdę, że on tak naprawdę nie ma żadnych kompetencji, żadnych kwalifikacji, ani tych merytorycznych, ani etycznych, by pełnić tak ważną funkcję” – powiedział Tusk. Lider Platformy zarzucił Glapińskiemu, że jest „bardzo nietypowym prezesem, jest w bardzo oczywisty sposób takim nominatem partii politycznej rządzącej, PiS-u”.

Tusk pytany, co miał na myśli, mówiąc o „wyprowadzeniu Glapińskiego z NBP”, jeśli PO wygra, odparł: „Jak pani zapewne pamięta, w czasie kiedy decydowano w Pałacu Prezydenckim o tym, że Adam Glapiński będzie kandydował na kolejną kadencję, pojawiły się wątpliwości, także w niektórych analizach prawnych”. Dopytywany, o jakich analizach mówi, skoro Pałac Prezydencki nie potwierdził, że była taka analiza, Tusk odparł, że opinie prawników były publikowane w mediach. „W ogóle sprawa była głośna w mediach, że była konsternacja w Pałacu Prezydenckim, bo analizy i stanowiska prawników nie były jednoznaczne” – dodał szef PO.

Pod koniec lutego prezydent Duda zgłosił kandydaturę Adama Glapińskiego na drugą kadencję w roli prezesa NBP; 12 maja Sejm powołał Glapińskiego na tę funkcję. W maju – jeszcze przed tym, jak Glapiński ponownie został prezesem NBP – portal RMF24 informował, że powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję w Narodowym Banku Polskim może być niezgodne z prawem.

Ustawa o Narodowym Banku Polskim w artykule 17, punkt 2b mówi: „Członkowie Zarządu NBP są powoływani na okres 6 lat. Przepisy art. 9 ust. 2, art. 13 ust. 3 i ust. 5-7 stosuje się odpowiednio”. Przywołany w tym miejscu artykuł 9, ustęp 2 brzmi natomiast „Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje”. Z tego wynika, że członkiem zarządu (skoro artykuł 9, ustęp 2 stosuje się jak do Prezesa) można być 2 razy.

Portal przypominał, że w lutym 2016 roku prezydent Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na stanowisko członka zarządu banku, co – jak wskazywał wówczas RMF24 – trzeba uznać za pierwszą kadencję Glapińskiego w zarządzie. Kilka miesięcy później, w czerwcu 2016 r., prezydent powołał Glapińskiego na prezesa banku, co jest drugą kadencją w zarządzie banku.

Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, pytany wówczas o te wątpliwości, 6 maja mówił w rozmowie z PAP: „Mamy własne opinie, że wszystko jest zgodnie z prawem i tego się trzymamy. Mamy przygotowaną argumentację prawną i opinie, że jest to dopuszczalne”. Szrot dopytywany wtedy, czy prezydent rozważa wycofanie kandydatury Glapińskiego, odpowiedział: „Potwierdzam, że pan Glapiński jest kandydatem pana prezydenta”.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk