W niedzielę, tydzień po świętach katolików, przypada tegoroczna Wielkanoc wiernych obrządków wschodnich, w tym prawosławnych; duża część przebywających w Polsce Ukraińców jest tego wyznania.
Obecnie w Centrum Pomocy Humanitarnej przebywa ok. 500 osób. Na śniadanie przy stołach, które rozstawione były w sąsiedztwie łóżek polowych zdecydowało się zasiąść ok. 200 osób. Na stołach był żurek, wędliny, jajka i ciasta.
W uroczystości udział wzięli księża rzymskokatoliccy, prawosławni i greckokatoliccy, był również prezydent Przemyśla Wojciech Bakun i wójt gminy Przemyśl Andrzej Huk. Podczas wspólnej modlitwy nie zabrakło chwil wzruszenia. Uchodźcy dziękowali za okazaną im do tej pory pomoc.
Jedna z osób, pani Larysa w czasie modlitwy ze łzami w oczach dziękowała Polakom. „Dziękuję wam za okazane serce w imieniu ocalałych, ale i tych, których już nie ma, mieszkańców zrównanych z ziemią ukraińskich miast, miasteczek i wiosek” – mówiła. Wymieniła m.in. takie miasta jak Charków, Borodzianka, Bucza.
Reporterowi PAP powiedziała, że jej mąż i syn walczą na froncie przeciwko Rosjanom. Podkreśliła, że nie rozumie tej agresji, nie wie skąd i dlaczego tyle przemocy doświadczają Ukraińcy. „Nie ma żadnego uzasadnieni dla zabijania cywili, w tym szczególnie dzieci” – dodała Larysa.
Ukrainka jest bardzo wdzięczna Polakom za okazane serce, za wszystko, co robią dla ludzi uciekających przed wojną.
Wspólne śniadanie przygotowali pracownicy Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz wolontariuszki z Koła Gospodyń Wiejskich w Bolestraszycach, przy współpracy z Urzędem Miejskim w Przemyślu i gminą Przemyśl. (PAP)
autor: Wojciech Huk