Thomas Mertens – główny doradca ds. szczepień w Niemczech, człowiek, który regularnie rozważa stosunek ryzyka do korzyści dla szczepionek COVID-19, wywołał poruszenie zaskakującym oświadczeniem.
Thomas Mertens – pomaga w opracowaniu niemieckiej strategii szczepień, analizuje firmy Biontech, Moderna i inne, doradza rządowi federalnemu, jest szefem Stałej Komisji ds. Szczepień. Ostatnio wywołał poruszenie, gdy wspomniał w późnowieczornym talk show, niemal mimochodem, że STIKO (Stały Komitet ds. Szczepień w Niemczech) chce zalecić szczepienia przypominające dla wszystkich powyżej 18 roku życia.
Jak wyjaśnia w podcaście „F.A.Z.”, sam nie zaszczepiłby swojego dziecka (7 lat) – wobec braku danych. Według niego, poza danymi z badania rejestracyjnego szczepionki, nie ma „żadnych danych” na temat jej tolerancji w grupie dzieci w wieku od pięciu do jedenastu lat. Mertens wyjaśnia, że obecne publikacje pokazują, że stwierdzenia o długoterminowych szkodach są prawie niemożliwe.
STIKO pracuje obecnie nad rekomendacją szczepionki dla dzieci, a ostatnio był pod presją, aby wydać ją jak najszybciej po tym, jak Europejska Agencja Leków (EMA) zatwierdziła szczepionkę dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat.
Również ministrowie zdrowia niemieckich krajów związkowych forsują szczepionkę COVID dla dzieci. W jednogłośnej rezolucji z poniedziałku wezwali Komisję Europejską do wcześniejszego dostarczenia szczepionki, a także zwrócili się do STIKO o „bardzo szybkie” zalecenie dotyczące szczepień dzieci. We wszystkich krajach należy „bezzwłocznie” stworzyć oferty szczepień dla dzieci.
„Sytuacja w zakresie danych dotyczących dzieci jest nadal niejasna” – stwierdza Martens.
Wciąż trzeba dowiedzieć się, co szczepienie młodej grupy wiekowej oznacza dla rozwoju pandemii. Nie potrafił jeszcze powiedzieć, czy w Niemczech będzie ogólne zalecenie dla grupy wiekowej dzieci od 5 do 11 lat.
Ale mówi, że brak danych przemawia przeciwko zaleceniu, ponieważ dane z USA lub Izraela, gdzie dzieci są już szczepione, nie są jeszcze dostępne.
Źródło: express.de