Nord Stream 2 jest współczesnym paktem Ribbentrop-Mołotow – powiedział w czwartek wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Jak dodał, „gdybyśmy przyjęli pakiet Fit for 55, to będzie to absolutna katastrofa z uwagi na to, że jest to bardziej projekt ideologiczny niż projekt racjonalny”.
Według Jacka Ozdoby „w tej chwili Europa wyznaczyła sobie bardzo radykalne cele, z którymi większość środowisk zaczyna polemizować z powodu gigantycznego wzrostu cen”. „Stoimy przed widmem podwyżek, które spotkają Polaków właśnie z powodu decyzji europejskich” – stwierdził.
Ozdoba podkreślił także, że jego środowisko polityczne uważa, że „tak radykalne odejście od węgla zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski”. „W sytuacji, kiedy przekroczymy 20 mld m sześc. gazu, będziemy potrzebować innych źródeł niż te, które dotyczą Baltic Pipe, gazporotu i własnego wydobycia” – wskazał. „To oczywiście będą kontrakty, które mogą być z kierunkiem wschodnim, ale także i zachodni kierunek oznacza ten wschodni” – wskazał. Jak podkreślił, „w tej chwili też jesteśmy uzależnieni od Gazpromu, ale wówczas już zupełnie będziemy skazani na to, aby kupować od Rosjan, a tego oczywiście nikt nie chce”.
W jego ocenie „gwałtowna dekarbonizacja oznacza utratę suwerenności bezpieczeństwa energetycznego”. „Rosja pokazuje, że gaz jest elementem rozgrywki politycznej. Nikt w Moskwie nie będzie się zastanawiał nad tym, czy Polacy – zresztą i cała Europa – będą bezpieczni pod tym względem, czy też nie” – mówił Jacek Ozdoba.
Polityk ocenił także, że Nord Stream 2 jest „współczesnym paktem Ribbentrop- Mołotow”, który „Donald Tusk mógł skutecznie zablokować”. „Przecież on się mocno nie wypowiadał na ten temat. Jestem zwolennikiem teorii, że prędzej czy później Tusk znajdzie się gdzieś w jakiejś spółce powiązanej z Gazpromem, tak jak Gerhard Schroeder i inni politycy europejscy” – stwierdził.
Wiceminister klimatu i środowiska dodał: „obecny kształt Fit for 55 przyniesie gigantyczne skutki dla polskiej gospodarki, rolnictwa, ale przede wszystkim dla Polaka”. „To widmo podwyżek nie będzie duże, tylko będzie gigantyczne. Oznacza to drożyznę i ubóstwo energetyczne” – podkreślił. „Jeżeli ktoś chce doprowadzić do ubóstwa, to będzie zwolennikiem Fit for 55. Nasza opozycja nie zdaje sobie sprawy z tych wszystkich realiów, które są zawarte w tym pakiecie, z tego ideologicznego szaleństwa” – ocenił.
Pytany o system ETS, Jacek Ozdoba powiedział, że „transformacja energetyczna musi być wyprzedzona przez instrumenty, które w sposób naturalny dadzą możliwość nowoczesnym technologiom i nie zagrożą bezpieczeństwu Polski”. „Ktokolwiek będzie dzisiaj inwestował w odnawialne źródła energii, to chciałbym, aby to euro czy złotówka zostały w Polsce. Te strategie, które są prezentowane, doprowadzają to tego, że tylko otrzymamy wirtualnie pieniądze, ponieważ część tych pieniędzy trafi np. do koncernów zachodnich, które zarobią na tej transformacji” – podkreślił.
„Parapodatek – bo tak to należy nazwać to obciążenie dla polskiego sektora energetycznego – sprawia, że koszty są przerzucane na konsumentów” – mówił. „Dlatego należy podjąć decyzję o rewizji czy też wycofaniu się z tego systemu, w jakim jest to obecnie kształcie” – zaapelował. Przypomniał, że „jeszcze na początku tej kadencji proponowaliśmy zmiany, taki polski system ETS, który w sposób racjonalny wymuszałby transformację, ale nie obciążając Polaka”. Jak podkreślił, „to, co się w tej chwili dzieje, to szaleństwo, bo te spekulacyjne ceny giełdowe przekładają się na Polaków”.
Ogłoszony w lipcu przez Komisję Europejską pakiet pod nazwą Fit for 55 („Gotowi na 55 procent”) to zestaw propozycji legislacyjnych służących dostosowaniu unijnej polityki klimatycznej, energetycznej, użytkowania gruntów, transportu i podatków do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. w perspektywie roku 2030 r., wobec poziomu z roku 1990. Pakiet ma być narzędziem Zielonego Ładu zmierzającego do neutralności klimatycznej UE w roku 2050. (PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska