Policjanci użyli środków przymusu bezposredniego w postaci siły wobec dwóch osób znajdujących się na pl. Piłsudskiego w Warszawie; pierwsza z nich znieważyła żołnierza, a druga posiadała niebezpieczne narzędzie – poinformował PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Jak dowiedziała się PAP, na pl. Piłsudskiego doszło do incydentu, podczas którego interweniowała policja; nikt nie został zatrzymany, ale funkcjonariusze użyli środków przymusu bezpośredniego.
„Dzisiaj zabezpieczaliśmy kilka wydarzeń w okolicy pl. Piłsudskiego. Nie było konieczności interwencji z naszej strony do czasu, kiedy część osób zaczęła utrudniać czynności żołnierzom wykonującym swoje zadania. Użyliśmy środków przymusu bezpośredniego w postaci siły wobec dwóch osób. Pierwsza z nich znieważyła żołnierza, druga posiadała przy sobie niebezpieczne narzędzie” – przekazał PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że policja prowadzi w tych sprawach dalsze czynności.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że do incydentu doszło, gdy żołnierze sprawdzający znajdujące się na wieńcach napisy uznali, że jeden z nich może znieważać pomnik i wynieśli wieniec. Doszło do szarpaniny. Kolejne wieńce, co do których nie było uwag – zostały na miejscu.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk