Nie leczmy się sami w domu, bo nie jesteśmy jeszcze bezpieczni w tym momencie pandemii – przekonywał rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz. Podkreślił, że wysokie statystyki zgonów wynikają z tego, że chorzy na COVID-19 zbyt późno trafiają do szpitali.
„Korzystajmy z tego narzędzia, tak jak korzystamy z domowej opieki medycznej, gdzie ponad 80 tys. pacjentów do tej pory znajdowało się pod opieką konsultantów. Nie leczmy się sami w domu, bo nie jesteśmy jeszcze bezpieczni w tym momencie. Nadal jesteśmy w trzeciej fali epidemii. Nawet jeśli ona słabnie, to sytuacja jest poważna” – przekonywał rzecznik resortu zdrowia.
Mówiąc o dużej liczbie zgonów notowanych z powodu zachorowania na COVID-19 Andrusiewicz podkreślił, że zbyt wielu pacjentów trafia do szpitali za późno, kiedy są już w poważnym stanie.
„Niestety ogólny stan zdrowia Polaków, w porównaniu do innych państw europejskich, nie jest na najwyższym poziomie. Nadal mamy dużą śmiertelność w grupie 71-80 lat, dlatego tak ważne jest dla nas przeprowadzenie szybkie procesu szczepień” – podkreślił.
Mówiąc o sczepieniach osób z zaburzoną krzepliwością krwi, Andrusiewicz podkreślił, że oceny w takich wypadkach dokonuje lekarz. „Po to jest ta ocena, po to jest ta kwalifikacja, żeby to lekarz zadecydował co dalej z pacjentem, czy jest potrzeba przeprowadzenia dodatkowych badań. Więc to nie decyduje minister, to decyduje lekarz” – powiedział.
W piątek MZ podało, że zakażenie koronawirusem potwierdzono u 17 tys. 847 kolejnych osób. Zmarło 595 osób. (PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
One comment
( ˇ෴ˇ )
16 kwietnia, 2021 at 12:51 pm
Dr Bodnarowi nikt nie umarł.
Ludzie odpowiedzialni za śmierć setek tysięcy Polaków już teraz przyjmują pozę „ja tylko wykonywałem rozkazy”. Jak ten policjant pałujący dziewczynę na spontanicznym spotkaniu.
Cuszzz… w końcu mało który hitlerowiec został skazany i stracony, więc może mają rację, bo kto ich osądzi?
JUDENRATY, które wysyłały 'swoich’ do Auschwitz osądzone nie zostały, prawda !?
Więc PFIZER MACHT FREI ad ASTRA! O dziwo też przez komin!