Polska może stać się hubem logistycznym dla Nowego Jedwabnego Szlaku, jeśli poprawi współpracę z Chinami – ocenił w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki, a obecnie prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja.
Na razie jednak przegrywamy z innymi państwami regionu rywalizację o miano głównej bazy logistycznej dla towarów z Państwa Środka w tej części Europy. „Choć Węgry są dużo mniejszym państwem, to my w eksporcie do Chin im ustępujemy, podobnie jak Czechom. Chińskie inwestycje na Węgrzech przekroczyły 5 mld USD, a my jesteśmy zamknięci na poziomie 2 mld. Na dobrą sprawę największą greenfieldową chińską inwestycją w Polsce wciąż jest GD Poland z Wólki Kosowskiej, a minęło już od niej 25 lat. Od tamtego czasu nic wielkiego nie przybyło i nie widać, żeby miało w najbliższym czasie się pojawić” – mówił w wywiadzie Piechociński.
Wskazał, że za prezydentury Donalda Trumpa polski rząd wybrał proamerykański kurs kosztem Dalekiego Wschodu. „Sporo dętej, mocarstwowej propagandy, za którą nie poszły konkretne działania i liczne wizyty chińskiego biznesu w 2016 i 2017 roku nie przyniosły istotnej zmiany, bowiem strona polska nie przedstawiła konkretów współpracy – ocenił były wicepremier. – Bardzo szkodliwe były wypowiedzi wykluczające konkretny kapitał i konkretne firmy. Tego po prostu się nie robi” – dodał.
Minister gospodarki w rządzie PO-PSL mówił, że zacieśnianie współpracy z Chinami widać w innych państwach regionu, które chętnie zajmą miejsce Polski na logistycznej mapie Europy.
„Wszystkie kraje leżące na Nowym Jedwabnym Szlaku włącznie z naszymi partnerami z Europy Środkowo-Wschodniej zaangażowały się inwestycyjnie w to, by stworzyć konkurencyjną infrastrukturę. Każdy chce zrobić to kosztem Małaszewicz i Polski, by zagospodarować kolejne kontenery – stwierdził.
Źródło informacji: DGP