– To już jest sk***stwo! (…) Gdy człowiek umrze, ciało jest dezynfekowane i pakowane do worka. Rodzina nie ma dostępu do zmarłego – nie można go ubrać, ostatni raz zobaczyć, pożegnać się, przygotować do ceremonii. Ciało w worku jest wydawane w dniu pogrzebu i przewożone ze szpitala w zamkniętej trumnie (nie wolno otwierać!) bezpośrednio na cmentarz. – napisał poseł Konfedracji Konrad Berkowicz w mediach społecznościowych.
„Bliscy zmarłych na COVID-19 dowiadują się, że pogrzeb musi odbyć się w ciągu 24 godzin, choć nie jest to uregulowane w przepisach. Problemy pojawiają się czasem również na etapie załatwiania spraw w zakładzie pogrzebowym, niektóre z nich wymagają dodatkowych opłat, a te mniejsze – jako że wymogi dotyczące zakładania takiej firmy nie są specjalnie restrykcyjne – często nie wiedzą i nie chcą organizować pogrzebów osób, które zmarły na zapalenie płuc wywołane przez koronawirusa. Do tej pory dodatkowe problemy mogły też sprawiać rządowe restrykcje dotyczące organizacji pogrzebów” – pisał w październiku portal prawo.pl i od tego czasu sytuacja nie uległa zmianie.
Do tego problemu odniósł się poseł Konrad Berkowicz w mediach społecznościowych.
„To już jest sk***stwo! Znam bezpośrednio i dostaję liczne wiadomości o przypadkach, w których robi się kilka testów na koronawirusa. Raz wyjdzie ujemny, raz dodatni, raz niejednoznaczny. Pacjent jest kwalifikowany wówczas jako chory na covid, szpital dostaje dodatkowe pieniądze. Gdy człowiek umrze, ciało jest dezynfekowane i pakowane do worka. Rodzina nie ma dostępu do zmarłego – nie można go ubrać, ostatni raz zobaczyć, pożegnać się, przygotować do ceremonii. Ciało w worku jest wydawane w dniu pogrzebu i przewożone ze szpitala w zamkniętej trumnie (nie wolno otwierać!) bezpośrednio na cmentarz.
Ta nieludzka, zapewne bezprawna procedura, pozbawia rodzinę prawa do godnego pożegnania się ze zmarłym; upaństwawia jego ciało, wciąga w bezduszną machinę biurokracji.
Jednocześnie z komunikatów rządowych dowiadujemy się, że po ulicach chodzi masa bezobjawowych zakażonych. Korzystają z hipermarketów spożywczych, meblowych i budowlanych. Nie muszą robić testów przed wyjściem na ulicę. Wystarczającą ochronę bowiem podobno zapewnia kawałek szmatki na ustach i nosie – koronawirus wszak roznosi się kropelkowo, przy każdym wydechu zakażonego. Ale zdezynfekowane ciało zmarłego, który ostatnie tchnienie ma za sobą, musi nagle być traktowane jak kawał skażonego promieniotwórczo mięsa; jak zdechłe zwierze wydobyte z wnętrza radioaktywnego reaktora.
Antropologowie i genetycy szacują, że 200 000 lat temu powstało ludzkie DNA. Długo żyliśmy w hordzie pierwotnej. Najstarsze odkryte świadectwa ludzkiej działalności to groby zmarłych – 100 000 lat temu. 20 000 lat później pojawia się pierwsza, prymitywna sztuka, a kolejne 40 000 lat później następuje eksplozja kulturowa.
Szczególny stosunek do śmierci i szacunek wobec ludzkich ciał to fundament KAŻDEJ cywilizacji na Ziemi. A Wy, barbarzyńcy, chcecie cofnąć nas do pierwotnej hordy. Jeszcze za to odpowiecie! A tymczasem zacytuję klasyka, Juliana Tuwima:
„Próżnoś repliki się spodziewał.
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet pies cię j…,
Bo to mezalians byłby dla psa”.”
– napisał Berkowicz.
Źródło: Facebook, Prawo.pl
One comment
Marcin
21 stycznia, 2021 at 7:47 am
Niszczenie dowodów oszustwa….
Sekcje zwłok mogły by wykazać prawdziwe przyczyny śmierci…
Nieboszczyk nie oddycha i nie kaszle,a co za tym idzie nie może rozprzestrzeniać „wirusa”.
Szybkie pochówki zupełnie jak pochówki ofiar „grudnia 70”.