To nie WUM zawinił. Żądamy ukarania za pogwałcenie prawa i za stawianie siebie ponad prawem osób, które dopuściły do szczepienia poza kolejnością i tych, którzy zgodzili się na to – oświadczył jeden z liderów Konfederacji i Ruchu Narodowego Marek Szewczyk.
„Co oni mieli w istocie robić? Sprzątać podłogi, zmywać? To nie jest powiedziane, tego nie wiemy” – mówił Szewczyk podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Odnosząc się do zapowiedzi finansowego karania WUM, Szewczyk (który jest też radcą prawnym), zwrócił uwagę, że chodzi o uczelnię państwową, która „jest finansowana z naszych podatków”. „Dlaczego nie pociągniemy do odpowiedzialności indywidualnie, poszczególnych osób, które są odpowiedzialne za ten proceder? To nie uniwersytet zawinił, nie zawinił wielki podmiot, nie zawinił jakiś szpital. Tu zawiniły poszczególne osoby” – zauważył.
W imieniu Konfederacji oświadczył: „Żądamy ujawnienia tych osób, postawienia ich przed sądem i ukarania za takie nieodpowiedzialne podejście, za pogwałcenie prawa i za stawianie siebie ponad prawem – zarówno tych, którzy dopuścili do tego, że taki proceder był możliwy, jak również tych którzy zgodzili się na to”.
Prawnik zwrócił uwagę, że zaszczepieni poza kolejnością aktorzy i celebryci doskonale wiedzą na czym polegają wszelkie akcje promocyjne, a więc – jak przekonywał – „powinni wiedzieć, że jeżeli są szczepieni, i mówi się im, że to akcja promocyjna, a nie ma żadnej osoby, która robi im zdjęcia, nie ma żadnego dowodu na to, to nie można tutaj mówić o tym, że +przepraszam nie wiedziałem+”. „To trzeba było wiedzieć, trzeba było być świadomym obywatelem” – zaznaczył.
W opinii Szewczyka, dyskusja wokół tej sprawy nie dotyczy samych szczepień na COVID-19, tylko „pogwałcenia elementarnych zasad sprawiedliwości, państwa prawa, zwykłej ludzkiej przyzwoitości”. „Nie może być uprzywilejowanej kasty uprzywilejowanej grupy kolesi. Nie chcemy uprzywilejowanych grup społecznych tylko dlatego, że są oni bardziej znani niż przeciętny Kowalski, a często praca przeciętnego Kowalskiego jest dużo ważniejsza, niż występy celebrytów, ich popisy, często odbiegające intelektualnie od jakichkolwiek norm i standardów” – mówił.
Przypomniał w tym kontekście wypowiedź Krystyny Jandy z maja 2019 r. dla jednego z tygodników, gdzie wyznała: „Kiedyś czułam potrzebę wymiany myśli z tym narodem, teraz po prostu już jej nie czuję”. Zdaniem Szewczyka, skoro Janda „gardzi Polakami, gardzi Polską”, to „dlaczego naród polski ma w jakikolwiek sposób wspierać ją i finansować”. (PAP)