Sąd: zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie ma podstawy prawnej

Karol Kwiatkowski4 stycznia, 20219 min

Sąd w Opolu stwierdził, że restrykcja epidemiczna wprowadzona z powodu pandemii COVID-19 nie ma umocowania w ustawie i anulował karę nałożoną na przedsiębiorcę przez dwie instancje Sanepidu.

Dr hab. Mikołaj Małecki, prawnik i wykładowca Uniwersytetu Jagielońskiego, twierdzi, że takich orzeczeń może być coraz więcej i dodaje, że podpisuje się pod tym rozstrzygnięciem.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu z 27.10.2020, II SA/Op 219/20, jest druzgocący dla rządu i jego, niezgodnych z prawem według WSA, rozporządzeń.

Zdarzenie rozpatrywane przez sąd miało miejsce wiosną. Mężczyzna ostrzygł jednego klienta w zakładzie fryzjerskim. Został za to ukarany karą pieniężną w wysokości 10.000 zł.

WSA zwrócił uwagę, że „w celu wprowadzenia ograniczeń wolności i praw człowieka nie można powoływać się na nadzwyczajne okoliczności, uzasadniające szczególne rozwiązania prawne oraz okolicznościami tymi nie można usprawiedliwiać daleko idących ograniczeń swobód obywatelskich wprowadzanych w formie rozporządzeń”.

Małecki stwierdza, komentując wyrok sądu, że Rozporządzenia Rady Ministrów wydane w tych „zwyczajnych” okolicznościach nie mogą przewidywać takich ograniczeń, do jakich uprawniona byłaby Rada Ministrów w stanie klęski żywiołowej, w ramach specjalnego trybu z art. 232 Konstytucji w związku z wyraźną, konstytucyjną i ustawową podstawą, dającą możliwość bardziej intensywnego ograniczenia praw i wolności obywatela w stanie nadzwyczajnym (art. 233 ustęp 3 Konstytucji).

Prawnik z UJ twierdzi, że rozporządzenie covidowe wydano z przekroczeniem ustawowej delegacji, naruszając tym samym art. 92 ust. 1 Konstytucji: rozporządzenie jest jedynie aktem wykonawczym do ustawy i nie może regulować jakichś kwestii obok lub wbrew wyraźnym, ustawowym delegacjom.

WSA zwraca uwagę, że „Podejmowana w tym zakresie samoistna działalność prawotwórcza doprowadziła do objęcia regulacjami rozporządzenia materii ustawowej i NARUSZENIA szeregu podstawowych wolności i praw jednostki, w tym wolności działalności gospodarczej z art. 22 Konstytucji. Zgodnie z tym artykułem ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny”.

Małecki zwraca uwagę, że § 8 ust. 1 rozporządzenia mówił, że „do odwołania ustanawia się czasowe ograniczenie” danego typu działalności, jednak § 9 ust. 1 precyzował od razu, że „ograniczenia, o których mowa w § 8 ust. 1 [między innymi dotyczące fryzjerstwa] polegają na całkowitym zakazie prowadzenia działalności”.

„Ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej (rozumiane jako stan, kiedy działalność może być prowadzona po spełnieniu określonych warunków) nie jest równoznaczne z zakazem jej prowadzenia (czyli stanem, kiedy działalność gospodarcza danego rodzaju w ogóle nie może być prowadzona)” – konkluduje sąd w Opolu i stwierdza, że „Żaden przepis upoważnień ustawowych (…) nie zawiera umocowania do określania w rozporządzeniu zakazów prowadzenia działalności gospodarczej. (…) W tym więc zakresie kontrolowane rozporządzenie zostało wydane BEZ UPOWAŻNIENIA ustawowego, nie wykonuje też ustawy, gdyż wprowadza do systemu prawnego treści nieznane ustawie, w tym przypadku wprowadza nieznany ustawie zakaz prowadzenia działalności gospodarczej ze względu na stan epidemii”.
To bardzo ważne ustalenie, stwierdza ekspert, w rozporządzeniu covidowym nie można wyłączyć w ogóle możliwości funkcjonowania w całości danej branży. To nie prowadzenie danej działalności jest więc nielegalne, lecz rozporządzenie, które tego zakazuje, jest nielegalne – konkluduje Małecki.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu z 27.10.2020, II SA/Op 219/20 w całości do przeczytania tutaj.

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk