Lekarz z Przemyśla, dr Włodzimierz Bodnar, cały czas się nie poddaje i chce, aby do powszechnego użycia w walce z COVID-19 stosować amantadynę. W ten sposób, według zapewnień lekarza, można pokonać chorobę nawet w 48 godzin. Tym razem na zaproszenie posła Konfederacji Dobromira Sośnierz mówił o tym w piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Włodzimierz Bodnar ma 59 lat, jest pediatrą, specjalistą chorób płuc, leczy nieprzerwanie od 30 lat i sam przeszedł chorobę COVID-19. Bodnar opracował własną metodę leczenia, która pomaga cofnąć objawy zarażenia po 48 godzinach od rozpoczęcia leczenia. Od wielu miesięcy próbuje on skontaktować się z władzami, m.in. z Ministerstwem Zdrowia, by poinformować o nowatorskim sposobie leczenie koronawirusa, niestety bezskutecznie.
Bodnar ma udokumentowane ponad 100 przypadków wyleczeń i codziennie przybywa ich po kilkanaście. Znaczna część ich była o dość ostrym przebiegu. Część chorych miała choroby współistniejące, tak obciążające przy zachorowaniu.
W marcu tego roku kontaktował się z Ministerstwem Zdrowia, lecz do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Próbował również kontaktować się z prof. Krzysztofem Simonem z Kliniki Chorób Zakaźnych we Wrocławiu, również bez odzewu. Pisaliśmy o tym szerzej tutaj.
– Polski rząd szuka daleko tego, co być może jest blisko. Być może polskie państwo nie pomaga w tym, a nawet przeszkadza. Doktor Bodnar od wielu miesięcy próbuje zwrócić uwagę polskiego rządu na swoją terapię. Do tej pory bezskutecznie. My jako wolnościowcy uważamy, że każdy ma prawo leczyć się w taki sposób, w jaki chce. Biurokratyczne przeszkody, które stawiają urzędnicy, tylko przeszkadzają w sytuacji, kiedy człowiek chce sam zaryzykować – mówił Dobromir Sośnierz, poseł Konfederacji.
Dr Bodnar zapewnia o skuteczności swojej metody leczenia koronawirusa.
– Ten lek jest znany od wielu lat, nie jest to jakieś nowum. Praktycznie ma znikome odczyny, czy powikłania z tego powodu. Do tej pory nie mamy żadnego leku przyczynowego. Całe leczenie na świecie jest tylko leczeniem objawowym. I nie czarujmy się, jeżeli człowiek ma trochę odporności, to przeżyje. Jeżeli nie, to umrze czy ma powikłania. Prowadzę terapię amantadyną. Jest to jedyny lek przyczynowy. Ja prowadzę terapię dodatkową. Nie zabrałem nic żadnemu lekarzowi, żadnemu profesorowi z leków, które on stosował. Ten lek daje szanse państwu na wyjście z pandemii. Uważam, że Polska ma ogromną szansę, aby pokazać światu, że potrafimy sobie poradzić – mówił Bodnar w piątek w Sejmie.
– Leczenie moje jest skuteczne, sprawdzone. Na dzisiaj wiele osób jest wyleczonych. Wielu lekarzy w Polsce leczy. Nie mówimy w tej chwili o dwustu, trzystu przypadkach. Mówimy nawet o kilku tysiącach. Bo takie mamy dane od ordynatorów, lekarzy. Wielu czeka na mój dzisiejszy głos. Jestem w stanie skonfrontować się z każdą kliniką – twierdzi lekarz.
– Leczenie jest skuteczne. Gdyby podjęto próby jakichkolwiek rozmów, lek już dawno byłby wprowadzony na rynek. Nie byłoby tylu nieszczęść ludzkich i tragedii — przekonuje Bodnar.
– Domagamy się, aby państwo polskie jak najszybciej przestało stawiać przeszkody tym lekarzom, którzy chcieliby amantadynę stosować i tym pacjentom, którzy chcieliby się na taką terapię zgodzić – mówi poseł Konfederacji.