Ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli – wbrew ich poglądom – właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii – mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do protestów osób, którym nie podobają się wprowadzane obostrzenia.
Morawiecki na konferencji prasowej był pytany o protesty osób, które nie wierzą w pandemię i sprzeciwiają się wprowadzanym obostrzeniom, a także o to, co by powiedział takim osobom i czy nie ma poczucia, że jest współodpowiedzialny za to, że takie ruchy w ogóle powstały. W tym kontekście przytoczono wypowiedzi szefa rządu, który mówił o odwrocie pandemii w prezydenckiej kampanii wyborczej.
„W społeczeństwie mamy osoby, które domagają się bardzo daleko idących restrykcji, zamykania gospodarki – tak jak to miało miejsce wiosną – i są to dość duże grupy, pewnie nasto-procentowe grupy naszych obywateli, a przecież szanujemy poglądy wszystkich obywateli, ale decyzje podejmujemy w oparciu o naszą najlepszą wiedzę i o to, co epidemiolodzy i wirusolodzy nam doradzają” – odpowiedział premier.
Stwierdził też, że osób, które w ogóle nie wierzą w pandemię, jest bardzo niewiele. „Są wśród tych osób takie, które chcą ograniczyć pewne obostrzenia, chcą zmniejszyć restrykcyjność, nie podoba im się to, że trzeba w miejscach publicznych, czy w środkach komunikacji publicznej, czy w sklepach, czy w placówkach handlowych, nosić maseczkę. Nie podoba im się konieczność dezynfekcji. Ja bym w tym przypadku apelował do wszystkich, aby słuchali lekarzy. Słuchali tych wszystkich, którzy są specjalistami” – powiedział.
„Komuś może się wydawać, że może jeździć pod prąd jakąś ulicą – jednak to stwarza zagrożenie dla innych i to jest ryzyko, którego nie powinniśmy podejmować. Dlatego ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli – wbrew ich poglądom – właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii” – podkreślił Morawiecki.
Premier przypomniał, że w maju i w czerwcu wszyscy domagali się uwalniania gospodarki i wówczas było spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa. Podkreślił przy tym, że obecnie fala zakażeń jest coraz większa. „Jestem przekonany, że znajdziemy i znajdujemy adekwatne sposoby, metody, aby ją ograniczać” – podkreślał. (PAP)