Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w poniedziałek, że gdyby nie było sprawy opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, Zachód wymyśliłby inny powód do sankcji wobec Rosji. Ocenił, że Zachód w istocie żąda od jego kraju przyznania się do winy.
Minister powiedział także, że Rosja nie może „po prostu uwierzyć na słowo” i wszcząć sprawy karnej dotyczącej sytuacji wokół Nawalnego. „Mamy swoje przepisy (…), powinny być przestrzegane określone procedury” – tłumaczył. Minister wypowiadał się dla rosyjskojęzycznej telewizji RTVI nadającej dla rosyjskiej diaspory na Zachodzie.
Wcześniej w poniedziałek rzecznik rządu RFN Steffen Seibert oświadczył, że dwa laboratoria, francuskie i szwedzkie, potwierdziły niemieckie ustalenia, że Nawalnego, jednego z przywódców rosyjskiej opozycji, próbowano otruć za pomocą środka bojowego z grupy Nowiczok. Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że „Francja podziela, na podstawie własnych analiz, wnioski kilku europejskich partnerów na temat faktów próby otrucia (Nawalnego) Nowiczokiem”.
(PAP)