Taki sposób prowadzenia klubu KO nie jest dobry i musi się zmienić – powiedział w środę na antenie radia TOK FM poseł PO Tomasz Zimoch. Przypomniał, że krytykuje prowadzenie klubu, a nie partię, której nie jest członkiem.
Zimoch przypomniał, że już wcześniej mówił o tym otwarcie na posiedzeniach klubu, a w marcu skierował list do Borysa Budki, w którym zwrócił uwagę na wiele spraw, które źle funkcjonowały w klubie i nie dostał na niego odpowiedzi.
Według posła to, co stało się przy okazji podwyżek m.in. dla parlamentarzystów potwierdziło jego opinię o potrzebie zmian – zarówno organizacyjnych, jak i zmian w sposobie działania największego klubu opozycyjnego.
Przypomniał, że Budka na jednym z posiedzeń, po tym, gdy został szefem partii i klubu parlamentarnego zapowiedział, że wkrótce zostaną te funkcje rozdzielone, do czego miało dojść w czerwcu.
Zimoch powiedział, że na pewno podczas posiedzenia klubu dojdzie do wyjaśnienia jak doszło do spotkań i rozmów z przedstawicielami PiS oraz do tego, jak wyglądały rozmowy z klubami opozycyjnymi.
Zaznaczył, że szkoda, iż podczas posiedzenia klubu nie ujawniono, jak wyglądało posiedzenie kolegium klubu Koalicji Obywatelskiej. „Wszyscy członkowie Kolegium powinni podać się do dymisji” – ocenił.
Według niego powodem sytuacji w jakiej znalazł się klub jest to, że ludzie boją się wypowiadać, bo obawiają się wpisania na czarna listę i że nie zostaną wystawieni w kolejnej kadencji.
Zimoch uważa, że to właśnie zasiadanie w ławach np. przez dwadzieścia kolejnych lat ogranicza sposób wypowiadania się posłów i tą mentalność trzeba zmienić. Jego zdaniem remedium byłoby wprowadzenie kadencyjności posłów i zasady dwóch maksymalnie kadencji. Wrócić można byłoby po czterech lub ośmiu latach – chciałby Zimoch.
Obiecał, że przygotuje taki projekt zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Sejm przyjął w piątek zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, wiążące ich wysokość z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej. Ustawa została uchwalona m.in. głosami posłów KO. W poniedziałek lider PO Borys Budka zaapelował do klubu senackiego KO, by ją odrzucił. Senat stosunkiem głosów 48:45 opowiedział się przeciw podwyżkom dla osób na wysokich stanowiskach w państwie.
We wtorek w południe zebrał się zarząd Platformy Obywatelskiej, by dyskutować o kryzysie, jaki wybuchł wokół ustawy o podwyżkach dla polityków. Tym bardziej, że pojawiły się bardzo krytyczne wypowiedzi polityków PO na temat postępowania partii i klubu w tej sprawie. Były lider partii Grzegorz Schetyna mówił, że poparcie ustawy przez PO było ogromnym błędem i „politycznym samobójstwem”. Z kolei poseł Tomasz Zimoch przekonywał, że Borys Budka powinien przestać łączyć stanowiska szefa klubu i partii. (PAP)