Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu

Karol Kwiatkowski29 czerwca, 202411 min

Udar mózgu to druga najczęstsza przyczyna śmierci i trzecia najczęstsza przyczyna niepełnosprawności. Niewystarczająca wiedza i brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawiają, że większość pacjentów zgłasza się do szpitali zbyt późno. W odpowiedzi na ten problem powstał program FAST Heroes skierowany do przedszkolaków i uczniów klas 1–3. – Chcemy wykorzystać entuzjazm dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – mówi Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels.

Jak podaje Narodowy Fundusz Zdrowia, udar mózgu jest drugą najczęstszą przyczyną zgonu, zaraz po chorobach serca, i najważniejszą przyczyną niesprawności osób dorosłych. Co roku w Polsce rejestruje się ponad 70 tys. przypadków niedokrwiennego udaru mózgu, które stanowią 87 proc. wszystkich udarów.

Szybkie rozpoznanie objawów i dotarcie do szpitala z oddziałem udarowym umożliwia skuteczne leczenie. Polskie dane pokazały, że leczenie trombolityczne redukuje ryzyko zgonu o 26 proc., a trombektomia mechaniczna – o 17 proc. Brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawia jednak, że duża liczba chorych nie trafia na czas do szpitali. NCBI podaje, że skuteczne leczenie powinno zostać wdrożone w ciągu 4,5 godz. Zaledwie 15 proc. pacjentów po udarze trafia do szpitala w tym czasie. Program FAST Heroes ma pomóc to zmienić.

– Projekt wykorzystuje entuzjazm dzieci do nauki i dzielenia się wiedzą. Dajemy dzieciom wiedzę na temat najczęstszych objawów udaru i uczymy je numerów alarmowych, na przykład lokalnego numeru alarmowego 112. Dzieci dowiadują się o objawach, na tym jednak nie poprzestajemy – dajemy dzieciom zadanie, aby przekazały swoim dziadkom zdobytą wiedzę. Okazało się, że bardzo skuteczną metodą jest nie tylko rozmowa bezpośrednio z dziadkami czy osobami obciążonymi ryzykiem udaru, ale też wykorzystanie entuzjazmu dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – tłumaczy agencji Newseria Biznes Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels Biznes, która jest projektem doskonalenia opieki zdrowotnej nad osobami z udarem mózgu na całym świecie.

Wiek, w którym występuje pierwszy udar, wynosi w Europie 70,3 lata. Jednocześnie z raportu Eurostat Aging Europe wynika, że ​​ponad 54 proc. osób w wieku 50–64 lat, tzw. pokolenia wyżu demograficznego, spędza kilka dni w tygodniu na opiece nad wnukami. Wiedza przekazywana najmłodszym może więc potencjalnie dotrzeć do dużej części społeczności, np. dziadków.

FAST Heroes 112 to międzynarodowy program edukacyjny, rekomendowany przez Komisję Europejską w ramach inicjatywy Razem Zdrowsi. Skierowany jest do dzieci w wieku pięć–dziewięć lat. Jego głównym celem jest nauczenie najmłodszych odpowiedniej reakcji w przypadku zagrożenia zdrowia czy życia. Podczas pięciu lekcji dzieci uczą się rozpoznawać objawy udaru mózgu. To tzw. zasada FAST, od którego pochodzi nazwa programu: F jak face – czyli opadanie kącika ust, asymetria twarzy, A jak arm – czyli opadnięta ręka, niedowład, S jak speech – czyli bełkotliwa mowa oraz T jak time – czyli w przypadku zaobserwowania u chorego jednej z powyższych zmian należy jak najszybciej przetransportować go do szpitala.

Docelowo programem ma zostać objętych milion dzieci na całym świecie.

– Program jest realizowany na całym świecie z udziałem ponad 500 tys. dzieci. W Polsce już 66 tys. dzieci przeszło edukację w ramach programu FAST Heroes w 1800 salach lekcyjnych w całym kraju. Efekty programu są widoczne – badania potwierdzają, że dzięki niemu dwukrotnie większa jest wiedza o czynnikach ryzyka udaru. Mamy również przykłady dzieci z różnych krajów, które dzięki tej wiedzy ocaliły swoich dziadków. Dysponujemy także aktualnymi danymi z Polski, które wskazują, że więcej osób rozpoznaje swoje objawy – wiemy to na podstawie badań prowadzonych wśród pacjentów w szpitalach – podkreśla ekspert.

Ponad 30 proc. rodziców, których dzieci wzięły udział w programie, miało rodziców lub teściów mieszkających z nimi, a 38 proc. bliskiego krewnego lub przyjaciela rodziny, który przeszedł udar. Rodzice, którzy przyznali, że ich dzieci chętnie brały udział w kampanii, podkreślali, że dziecko zrozumiało przekaz (93 proc.) i przekazało wiadomości członkom rodziny (86,8 proc.). Rodzice zgodzili się też, że kampania zwiększyła ich pewność co do tego, co zrobić, gdy ktoś przechodzi udar (91,4 proc.).

 Aby nauczyć dzieci reagowania na różne niebezpieczne sytuacje i budować w nich takie kompetencje, warto przede wszystkim postawić na zabawę, która jest najważniejszym środkiem docierania do dzieci, i na różnorodność form, które będziemy stosować. Kiedy pojawiają się piosenki, różne prace plastyczne, opowiadania i historie, będzie to dla nich bardzo wspierające i sprawi, że będą lepiej zapamiętywać i stosować później tę wiedzę w praktyce – mówi Monika Sobkowiak, nauczycielka wychowania przedszkolnego, neurologopedka i autorka materiałów edukacyjnych.

Z badania wynika, że dzieciom najbardziej podobały się postacie i bohaterowie FAST oraz filmy animowane. Dorośli doceniają sposób, w jaki nauka staje się zabawą. Wysokie opinie miały też e-booki online i zeszyty ćwiczeń.

– Największym walorem programu jest to, że dostarcza on bardzo różnorodnych środków, bo pojawiają się bardzo ciekawe animacje, piosenki, prace plastyczne, aktywności, z których małe dziecko może skorzystać. Ale to, co najbardziej transferuje tę wiedzę do małego dziecka, to jest sam motyw superbohatera i to, że dziecko w toku programu może się tym superbohaterem także poczuć – mówi Monika Sobkowiak podczas spotkania z grupą dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 1 im. K. K. Baczyńskiego w Dobczycach.

Placówki zainteresowane dołączeniem do programu edukacyjnego FAST Heroes otrzymują nieodpłatne zeszyty ćwiczeń dla dzieci, ułatwiające przekazywanie wiedzy. Materiały zostały opracowane przez Wydział Edukacji i Polityki Społecznej Uniwersytetu Macedońskiego. Większość rodziców pozytywnie ocenia te materiały.

 Przekazując dzieciom wiedzę na temat ochrony zdrowia i reagowania na różne niebezpieczne sytuacje, musimy być bardzo wrażliwi na to, aby ich nie przestraszyć. Warto pokazywać takie rzeczy, w których mamy pewność, że dziecko rzeczywiście jest w stanie zareagować wtedy samodzielnie albo wezwać karetkę, wybierając numer alarmowy – ocenia ekspertka. – Im więcej razy dziecko miało okazję to przećwiczyć, to tym większą mamy pewność, że w danej sytuacji zareaguje.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Koszyk