2033 jest realny dla elektrowni jądrowej pod warunkiem, że będziemy się trzymać harmonogramu – powiedziała minster Anna Łukaszewska-Trzeciakowska

Karol Kwiatkowski29 września, 202316 min

2033 jest realny dla elektrowni jądrowej pod warunkiem, że będziemy się trzymać harmonogramu powiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

– Zielone światło dla elektrowni jądrowej zostało zapalone dawno temu. 2020 to jest umowa międzyrządowa polsko-amerykańska. 2022 to jest wybór technologii. Ten proces się toczy czas jakiś i on jest bardzo precyzyjnie zaprojektowany. My zgodnie z tym harmonogramem, który nas wiedzie do roku 2033 idziemy. Czasu jest mało. To zawsze mówię, napięty harmonogrampowiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska – sekretarz stanu w KPRM, pełnomocnik rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.  

– Budowa ma się rozpocząć w 2026?
To prawda. Musimy jeszcze zaprojektować, wybrać wykonawców, wybrać technologię. To nie jest ani za dużo, ani za mało, to jest akurat po warunkiem, ze będziemy się ściśle trzymać harmonogramu.
Czy ten termin 2033 nie jest zbyt optymistyczny?
– 2033 jest realny pod warunkiem, że będziemy się trzymać harmonogramu, a my się go trzymamy i nie będziemy patrzeć na wątpliwości.
– Ale gdzieś w świecie zbudowali elektrownię jądrową w 7 lat?
Proces inwestycyjny trwa. Te 10 lat o którym się mówi, takim realnym terminem 23-33 właśnie się zaczął. Dzisiaj jest punkt zero. My zaczynamy dzisiaj proces, który doprowadzi nas do 2033 – pierwszy prąd.

„Bezpieczeństwo energetyczne i prąd po akceptowalnych cenach”

Co elektrownia jądrowa oznacza dla przeciętnego obywatela?

Bezpieczeństwo energetyczne przede wszystkim, bo my potrzebujemy stabilnych źródeł energii. O tym się nie  mówi często, a powinno się. OZE jest dobre dla klimatu, natomiast jest niestabilne. To znaczy, jak nie wieje, jak nie świeci, jak jest ciemno, jak jest zima, jak jest zachmurzone niebo, to tej energii jest mniej. Wtedy musimy podnosić źródła stabilne, tzn. takie, które są niezależne od warunków. Zależne od człowieka. Sterowalne. Tymi źródłami musimy budować podstawę, jeżeli tego nie robimy, to robi się przykro. Pierwsza rzecz bezpieczeństwo energetyczne. Druga rzecz – prąd po akceptowalnych cenach – zaakcentował minister.

Cała rozmowa na radiozet.pl

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

One comment

Leave a Reply

Koszyk