Polacy wreszcie przełamali „klątwę”, pokonali Słowenię 3:1 (23:25, 25:21, 25:20, 25:21) i awansowali do finału mistrzostw Europy w siatkówce. Biało-czerwoni czekali na to, by zagrać o złoto ME czternaście lat.
– Szczerze mówiąc: miałem przekonanie, że możemy wygrać, natomiast nie spodziewałem się, że będzie to wynik 3:0. Od początku przejęliśmy kontrolę i byliśmy konsekwentni – powiedział po zwycięskim meczu z Włochami Nikola Grbić.
– Jestem bardzo szczęśliwy, dumny z chłopaków, ale za chwilę wracamy do Spały, aby znów przygotować się najlepiej, jak tylko potrafimy, do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk. Jeśli zachowamy ten poziom koncentracji, co na mistrzostwach Europy, to jestem spokojny o wyniki. Największymi wrogami dla nas możemy być my sami – mówił trener.