Nie ma podstaw do twierdzeń, że trudna sytuacja na rynku malin może być wynikiem zmowy cenowej skupów lub przetwórców. Na to wskazuje materiał zebrany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Od ponad tygodnia UOKiK oraz Inspekcja Handlowa prowadzą kontrole na rynku owoców miękkich. Do dziś kontrolerzy odwiedzili 58 skupów zlokalizowanych w województwie lubelskim oraz mazowieckim, regionach należących do liderów produkcji malin w Polsce. Kontrole odbyły się także u 5 największych przetwórców – Döhler, Rauch, Real, SVZ i Austria Juice. Analizowany jest cały łańcuch dystrybucji malin, z naciskiem położonym na maliny wykorzystywane w przetwórstwie.
– Przeanalizowaliśmy cały łańcuch dystrybucji malin z naciskiem położonym na maliny wykorzystywane w przetwórstwie. Dotychczasowe analizy nie dają podstaw do twierdzenia, że trudna sytuacja producentów malin w bieżącym sezonie jest wynikiem zmowy lub wykorzystywania przewagi kontaktowej przez skupy. Zróżnicowanie cen między nimi przemawia przeciwko hipotezie zmowy cenowej. Widzimy, że kluczowe znacznie w kształtowaniu się cen mają zakłady przetwórcze. Podmioty wchodzące w skład międzynarodowych grup kapitałowych mają zakłady przetwórcze w wielu krajach, w wyniku czego mogą każdorazowo decydować o tym, na którym rynku przerób malin zapewnia im najniższy koszt wytworzenia produktu – wskazuje prezes UOKiK, Tomasz Chróstny.
Według UOKiK obecny poziom cen malin to wypadkowa wielu czynników. Należą do nich wysokie ceny z poprzednich sezonów i brak możliwości zbytu zapasów po wysokich ofertach sprzedaży oraz import mrożonych owoców.