Zakup pierwszego mieszkania to wyzwanie dla wielu osób, w tym młodych. Przy rosnących cenach nieruchomości i drożejących kredytach, jest to często marzenie trudne do zrealizowania. Dlatego rząd przygotował program dopłat do kredytu mieszkaniowego, który niestety przyczynił się do jeszcze większego wzrostu cen nieruchomości.
Stało się to, przed czym ostrzegali niektórzy eksperci — Bezpieczny Kredyt 2 proc. spowodował wzrost cen mieszkań. Ceny ofertowe w ogłoszeniach rosły liniowo: im bliżej było do startu rządowego programu dopłat do zakupu pierwszego mieszkania (ruszył wraz z początkiem lipca), tym więcej za mieszkanie życzyli sobie sprzedający – czytamy na portalu money.pl.
„Ceny wzrosną nie tylko dla tych, którzy mogą uzyskać pomoc. Pójdą w górę dla wszystkich. (…) Nieruchomości zdrożeją również dla tych, którzy będą składać wnioski o kredyt za dwa lub trzy lata. Największą korzyść odniosą więc ci, którzy załapią się na pierwsze transze pomocy” – pisał na początku lipca na money.pl Kamil Fejfer, dziennikarz freelancer, analityk rynku pracy i nierówności społecznych, związany z Fundacją Inicjatyw Społecznko-Ekonomicznych.
„Widać już efekty programu „Bezpieczny kredyt”. Mieszkania, które na moim osiedlu rok temu kosztowały 500-600 tys., dziś kosztują 700-800 tys. złotych” – napisał w mediach społecznościowych dziennikarz naukowy, Tomasz Borejza.
Wyjątkowo popularna półka cenowa. 😎 pic.twitter.com/nSEnjvdkot
— Tomasz Borejza (@TomaszBorejza) July 11, 2023
Wnioski o „bezpieczny kredyt” można składać w bankach od 3 lipca. Do tej pory złożono 4 tys. wniosków — poinformował w środę w Radiu ZET minister Buda. 12 tys. osób pobrało formularze, pytało o kredyt czy też konsultowało się z doradcą.
Szef resortu rozwoju przypomniał, że w tym roku nie ma limitów, jeśli chodzi o wsparcie w ramach programu. — Jak się zgłosi 50-60 tys. osób, wszyscy otrzymają to wsparcie — zadeklarował.
Źródło: money.pl