Jeżeli nadal zastanawiacie się nad wyjazdem na wakacje, a nie chcecie tego robić w środku sezonu i do tego zaoszczędzić, to ja polecam zrobić to pod koniec czerwca, bo to jest taki moment, kiedy jeszcze nie ma ogromu turystów i ceny są niższe. Możemy pocieszyć się pustą plażą, wolnymi atrakcjami bez ogromnych kolejek i do tego zrobić to wszystko w niższych cenach – powiedział Maciej Tyl, autor bloga Wakacje za grosze, który w Radiu RMF24 radził, jak zaplanować urlop, nie wydając fortuny.
Maciej Tyl zapytany o to, gdzie w tym roku najbardziej można odczuć wzrost cen, odpowiedział, że w górę przede wszystkim poszły ceny noclegów.
– Nocleg, który wynajmowaliśmy dwa lata temu w Czarnogórze względem tego roku podrożał o 100 proc. (…) Wydaje mi się, że najbardziej widać to właśnie w Czarnogórze, Chorwacji i we Włoszech, gdzie te ceny wzrosły względem zeszłego roku o 70-80 proc., więc jest to naprawdę bardzo duża różnica.
Dodał też, że musimy liczyć się z tym, że więcej zapłacimy za transport. – Na pewno różnica w cenach jest w przypadku połączeń lotniczych. (…) W zeszłym roku mogliśmy bez problemu zakupić bilety, nawet na ostatnią chwilę, w granicach 400-500 złotych za osobę w dwie strony po Europie. Tak, w tym roku musimy się liczyć z kwotami między 700 a nawet 1000 zł – mówił.
Cała rozmowa: RMF FM