Gościem u Beaty Lubeckiej w Radiu ZET był Marek Michalak – były Rzecznik Praw Dziecka, Kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka.
Czy aktualny Rzecznik Praw Dziecka dobrze wykonuje swoje obowiązki?
– Nie jestem w stanie powiedzieć, że dobrze wykonuje. Ja nawet nie wiem, czy wykonuje – powiedział Marek Michalak – były Rzecznik Praw Dziecka, Kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
„Czasami lepiej, żeby głosu Rzecznika Praw Dziecka nie było”
– Albo tego głosu w sprawach dzieci nie ma, kiedy dzieją się różne tragiczne sytuacje, a jak już jest, to czasami lepiej, żeby go nie było, bo nie wpływa to na budowanie powagi urzędu. Bardzo poważnego urzędu zajmującego się 1/3 polskich obywateli i to tych, którzy bez wsparcia i pomocy tego także urzędu , sami sobie nie poradzą. Miejmy świadomość, że dzieci płaczą skrycie. Sygnały puszczają do pewnego momentu – stwierdził Michalak.
– To aktywność pedagogów, rzecznika, kuratorów, pracowników socjalnych jest tutaj niezwykle istotna, żeby zauważyć, nie czekać, wyciągnąć przyjazną dłoń, kiedy widzimy, że młodemu człowiekowi może dziać się krzywda.
8-letni Kamil został zakatowany. Kto zawiódł ludzie, system, prawo, czy wszystko razem?
– Wszyscy razem. Na końcu każdego przepisu jest człowiek, który powinien ten przepis wykonywać – powiedział Marek Michalak.
– Ale jak jest nieszczelny system, nie wie lewica, co robi prawica, jak to jest wszystko nieuregulowane, przez lata np. ciężko jest wprowadzić adwokata dziecka, który mógłby temu chłopcu pomóc już na etapie sądowym – stwierdził Michalak.
„Przekazałem gotowy Kodeks Rodzinny prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu, Senatu, szefom wszystkich klubów z nadzieją”
– Już teraz tak będzie – zauważyła prowadząca. – Ja o to wnioskowałem w 2018 r. i jeszcze wcześniej. W 2018 zostawiłem gotowy Kodeks Rodzinny, taki do podpisania i wniesienia do laski marszałkowskiej, który wprowadzałby pojęcia upodmiatawiające dziecko. Rzecznik Praw Dziecka nie ma inicjatywy ustawodawczej, dlatego ja tego nie wniosłem do laski marszałkowskiej. U mnie komisja kodyfikacyjna, którą powołałem, przez 6 lat pracowała nad tym kodeksem – powiedział były RPD.
– Ja tylko wskazywałem kierunki. W 2018 r. w lipcu przekazałem go prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu, Senatu, szefom wszystkich klubów z nadzieją, że jest gotowy dokument. Od kilkudziesięciu lat Kodeks Rodzinny był tylko nowelizowany, a tutaj mamy coś nowego, coś co sytuuje dziecko tak, jak na to zasługuje we współczesnym świecie, w ojczyźnie praw dziecka – dodaje Michalak.
Czego by pan życzył dzieciom w dniu ich święta?
– Mądrych dorosłych, którzy ich rozumieją i którzy działają na ich rzecz, w słuchując się w ich podmiotowość, przestrzegając ich praw. Dzieci potrzebują czasem dialogu. Często od nas świata dorosłych słyszą co mają zrobić, czego maja nie rozbić. Nakazy, zakazy, albo retoryczne pytania. One by chciały porozmawiać. Proszę zobaczyć tragiczne statystyki samobójstw. One na przestrzeni ostatnich lat poszły sześciokrotnie do góry.
Źródło: RadioZET