Co nas czeka jak Tusk wygra wybory, czyli zapowiedzi przedwyborcze

Wśród moich pierwszych decyzji będzie likwidacja CBA i zbudowanie struktury, która będzie rzeczywiście walczyć z korupcją i będzie rzeczywiście możliwie niezależna od władzy wykonawczej” – powiedział w niedzielę dla „Newsweeka” Donald Tusk.

Likwidacja CBA to kolejna kontrowersyjna propozycja Donalda Tuska dotycząca najważniejszych organów państwa. W lipcu ubiegłego roku przewodniczący PO roku zapowiedział bezprawne usunięcie profesora Adama Glapińskiego z funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego. Mimo że jego konstytucyjna kadencja obowiązuje do 2028 roku.

Adam Glapiński jest też nielegalny. Nie będzie ani dnia dłużej prezesem NBP

– obiecywał Donald Tusk.

– Mamy gotowy program natychmiastowego uzdrowienia mediów publicznych. Przez uzdrawianie rozumiem także oczywiście usunięcie tych, którzy te media sponiewierali – powiedział dla „Newsweeka” przewodniczący PO.

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas niedawnego spotkania w Krakowie wezwał rząd do dwukrotnego zwiększenia kwoty wolnej od podatku – do 60 tysięcy złotych i PO ten postulat wpisała w swoją kampanię wyborczych obietnic.

Podobnie jest z tzw. babciowym, czyli świadczeniem pieniężnym, które miałoby stanowić regularny dodatek, wypłacany co miesiąc, aby wspierać kobiety, które po urodzeniu dziecka chciałyby wrócić do pracy. Aby je otrzymać, kobieta musiałaby jednak spełnić kilka warunków. Głównym z nich jest powrót do pracy po urodzeniu dziecka.

– Kobieta, która zdecyduje się, że jednak chce wrócić do pracy i otrzyma te 1500 złotych, które może przeznaczyć na żłobek, na opiekę, może też podzielić się tymi pieniędzmi z tą przysłowiową, symboliczną babcią – wyjaśniał Tusk.

Tusk stwierdził również, że naruszony przez decyzję Trybunału Konstytucyjnego kompromis aborcyjny „miał same wady”.

– Nikogo nie zadowalał. Ani tych, którzy byli zwolennikami legalnej aborcji, ani tych, którzy byli zwolennikami zakazu aborcji. Ale gwarantował pokój społeczny. To zostało zniszczone przez panią Kaję Godek, przez panią Przyłębską z pseudotrybunału, przez pana Kaczyńskiego – mówił.

– Będą się starał, żeby Polki miały prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji do dwunastego tygodnia ciąży – zapowiedział w Sosnowcu Tusk.

Z ust lider PO padła też deklaracja przeniesienia Ministerstwa Przemysłu na Śląsk. Poza przeniesieniem resortu przemysłu na Śląsk plan Tuska zakłada m.in. przekazanie samorządom gruntów ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń na inwestycje w odnawialne źródła energii, odblokowanie inwestycji w OZE i budowę zaplecza produkcyjnego tej branży na Śląsku, modernizację węglowych bloków 200 MW i przeznaczenie 50 mln zł na kształcenie i bazę edukacyjną w ramach programu stypendialnego dla studentów energetyki jądrowej. KO zapowiada, że przeznaczy 82 mld euro ze środków europejskich przeznaczymy na transformację energetyczną.

– Decyzje dotyczące Śląska będą zapadały na Śląsku (…) Śląsk może być przemysłowym sercem Polski i Europy, nie ma żadnego powodu, aby ludzie, którzy będą współpodejmować decyzje i pomagać w rozwoju przemysłu, patrzyli z oddali – podkreślił lider PO.

Tusk zapowiada rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, waloryzację świadczenia 500plus do 800 zł, likwidację CBA i budowę struktury, która „rzeczywiście będzie walczyć z korupcją” i będzie niezależna od władzy wykonawczej oraz „uzdrowienie mediów publicznych” poprzez „usunięcie tych, którzy te media sponiewierali”.

Czy Tusk dotrzyma tych obietnic? Każdy kto zna historię zapowiedzi wyborczych Tuska i późniejszych ich „realizacji” zna odpowiedź.