– Uważam, że do konfliktu nuklearnego podczas tej wojny nie dojdzie –powiedział Marcin Bosacki w sobotę w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
– To jest raczej pokazywanie, że coś jeszcze możemy, mamy jakieś muskuły, proszę się nas nadal bać. Ja osobiście uważam, że do konfliktu nuklearnego podczas tej wojny nie dojdzie. Przynajmniej w tej chwili jest to niezwykle mało prawdopodobne – powiedział Marcin Bosacki – senator Platformy Obywatelskiej, przewodniczący senackiego klubu KO, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Cytat z Miedwiediewa – „jeśli Zachód przekaże Ukrainie broń nuklearną, Rosja będzie musiała przeprowadzić uderzenie wyprzedzające”.
– To chęć pozycjonowania się na radykalnym – antyzachodnim rynku wewnętrznym Rosji. „Jeśli zachód przekaże Ukrainie broń nuklearną” – nikt tego nie rozważa i to jest niezwykle mało prawdopodobne. Natomiast Rosja musi się liczyć z tym, że będzie odpowiedź Zachodu i jestem co od tego głęboko przekonany, jeśli to Rosja podczas tej inwazji pierwsza użyła taktycznej broni nuklearnej – tłumaczył Bosacki.
– Ale będzie taktyczna broń nuklearna na Białorusi – przypomniała prowadząca.
– Strategicznego znaczenia to nie ma. Można zarówno wobec Ukrainy, jak i potencjalnie wobec któregoś z krajów NATO – chociaż to skrajnie nieprawdopodobne – wystrzelić rakietę z pociskiem nuklearnym zarówno z Białorusi, jaki i terytorium Rosji – mówił senator.
Cała rozmowa na radiozet.pl