Zalewska o „Fit for 55”: To są bardzo złe rozwiązania, które głęboko sięgają do kieszeni obywateli

Karol Kwiatkowski23 kwietnia, 202311 min

To są bardzo złe rozwiązania, które głęboko sięgają do kieszeni obywateli. Komisja Europejska nie ma pieniędzy szczególnie na spłatę Funduszu Odbudowy, dlatego postanowiła jeszcze głębiej sięgnąć do kieszeni, czyli wymyśliła ETS 2 – podatek od paliwa w samochodzie spalinowym i podatek od paliwa, którym grzejemy albo chłodzimy nasze mieszkania i domy – mówiła Anna Zalewska, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego, która była gościem piątkowego programu „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Parlament Europejski we wtorek w pierwszym czytaniu przyjął kluczowe dyrektywy i rozporządzenia wchodzące w skład pakietu „Fit for 55”.

– One są bardzo złe. One przez ostatnie kilkanaście miesięcy zmieniały się na gorsze. To były i są dokumenty nieaktualne dlatego, że one zostały tak naprawdę napisane przed pandemią i przed wojną. Prośby, poprawki o to, żeby zatrzymać, przeanalizować, policzyć, absolutnie nie przynosiły żadnych rezultatów – zwróciła uwagę Anna Zalewska.

Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, a wraz z nią nad Europą zawisło widmo kryzysu energetycznego, Komisja Europejska, zamiast zrewidować swoje plany dotyczące polityki klimatycznej, zaczęła przyspieszać ich wdrażanie, potęgując zagrożenie niedoborem energii i zwiększając wszechobecną drożyznę.

– To są bardzo złe rozwiązania, które głęboko sięgają do kieszeni obywateli. One różnie są liczone. Przed pandemią, przed wojną, liczyliśmy, że to prawie dwa miliardy złotych do 2040 roku. Wszystko się pozmieniało. Teraz mowa jest o 500  tys. euro, ale to są obliczenia na bardzo fałszywych, bardzo chwiejnych danych dlatego, że przede wszystkim opierają się na cenie uprawnienia do emitowania dwutlenku węgla (słynnego ETS-u), które przed pandemią miało wartość kilku euro za tonę, a teraz to prawie 100 euro – tłumaczyła europoseł PiS

Przypomniała, że rynek ETS jest zdominowany przez instytucje finansowe w większości wypadków zarejestrowane w rajach podatkowych i kompletnie nie ma nad nimi kontroli.

– Są manipulacje, granie na rynku i stąd podbijanie tej ceny – wskazała eurodeputowana.

W pakiecie przyjętym przez PE pojawiła się propozycja, by znieść darmowe uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, co dodatkowo obciążałoby kraje członkowskie kosztami ETS. Darmowe uprawnienia dotyczą m.in. lotnictwa czy żeglugi, więc ich likwidacja spowoduje znaczne pogorszenie jakości życia obywateli Unii Europejskiej m.in. poprzez znaczny wzrost cen biletów lotniczych oraz cen gazu, transportowanego do wielu krajów, w tym Polski, drogą morską.

– Oczywiście jeszcze – to trzeba wyraźnie powiedzieć – Komisja Europejska nie ma pieniędzy szczególnie na spłatę Funduszu Odbudowy, dlatego postanowiła jeszcze głębiej sięgnąć do kieszeni, czyli wymyśliła ETS 2 – podatek od paliwa w samochodzie spalinowym i podatek od paliwa, którym grzejemy albo chłodzimy nasze mieszkania i domy. Jak dodamy do tego, że ETS próbuje się wprowadzić (była taka próba, na szczęście udało się to wyeliminować) do lasów, do rolnictwa, to widzimy, że ETS – ta piramida finansowa, bo trudno to inaczej nazwać – zaczyna rozpełzać się po całej gospodarce, ale również po życiu Europejczyków – mówiła europarlamentarzystka.

Za przyjęciem szkodliwych rozwiązań głosowali też polscy europosłowie opozycyjni, również z Polskiego Stronnictwa Ludowego, które wcześniej miało dość krytyczne zdanie na temat unijnej polityki klimatycznej.

– Odczytuję to jako program dla Rzeczypospolitej. Platforma Obywatelska szczególnie (ale również inni z totalnej opozycji w Polsce) mówią, że programy pokażą po wyborach, są bardzo ostrożni. Natomiast tam pisane są programy, tam pisana jest przyszłość dla Polaków. Oni w tym uczestniczą, głosują zupełnie inaczej niż my, na szkodę Polaków. Żadne argumenty do nich nie trafiają – dość przypomnieć, że np. są za tym, żeby odebrać kompetencję wyłączną kraju członkowskiego do zarządzania polskimi lasami, gruntami, wodą czy też energetyką. Jest to bardzo niebezpieczne – zwróciła uwagę Anna Zalewska.

Zaznaczyła, że pakiet „Fit for 55” jest bardzo niekorzystny nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich Europejczyków. Dodatkowo wprowadzanie w życie jego założeń uzależnia Stary Kontynent od Chin.

– Proszę sobie wyobrazić, że większość na rynku, jeżeli chodzi o płytki krzemowe, które stanowią o produkcji płyt fotowoltaicznych, jest w rękach Chińczyków. Kiedy popatrzymy na łańcuch dostaw litu i kobaltu, który jest potrzebny do akumulatorów, w tym do elektrycznych samochodów, to również (jego większość wydobywają – radiomaryja.pl) Chińczycy. U nas w Parlamencie Europejskim krąży ponury żart, że z naszego europejskiego szalonego prawodawstwa cieszą się właśnie Chińczycy – będą znakomicie na Europejczykach zarabiać – podkreślała europoseł.

Nie wszystko jest stracone. Duża część najbardziej radykalnych dokumentów wchodzących w skład pakietu „Fit for 55” wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich lub wymaga zmiany traktatów, do czego także potrzebna jest jednomyślność. Wybory w Polsce musi więc wygrać partia, która będzie wetowała te szkodliwe rozwiązania.

– Oczywiście trzeba próbować wygrywać wybory do Parlamentu Europejskiego, żeby zmienić większość lewicowo-liberalną i jest nadzieja, bo w Europie wygrywają rządu konserwatywne. Wtedy też będzie można zmienić Komisję. Tak naprawdę za rok, za dwa, Europejczycy – w tym Polacy – po prostu powiedzą „nie” dlatego, że jeżeli tworzymy przepisy niemożliwe do zrealizowania, na które nie ma pieniędzy, to one po prostu nie zostaną zrealizowane – mówiła eurodeputowana PiS.

Wyjątkowo szkodliwym pomysłem eurokratów jest rozporządzenie metanowe. Jego wprowadzenie może spowodować zamknięcie większości polskich kopalń.

– To ok. miliona ludzi, którzy pracują wprost albo w spółkach lub instytucjach związanych z polskimi kopalniami. To byłaby absolutna katastrofa. To po pierwsze. Po drugie, rozporządzenie metanowe jest nowym rozporządzeniem. Te restrykcje były o tyle irytujące, że pozwalały krajom trzecim, które dostarczają węgiel, ropę czy też gaz na to, żeby tylko pisać oświadczenie – wskazała europoseł.

W sprawie rozporządzenia metanowego w tym tygodniu miały miejsce negocjacje w Parlamencie Europejskim. Polscy posłowie współpracowali wówczas ponad podziałami, zwracając uwagę na zagrożenia płynące z przyjęcia tego rozwiązania. Wypracowano istotne poprawki, które znacznie zmniejszają drakońskie normy proponowane w pierwotnej wersji dokumentu. Parlament Europejski będzie głosował nad rozporządzeniem 8 maja.

Źródło: radiomaryja.pl

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk