– Rząd od trzech lat działa w trybie alertowym. Jestem pewna, że komisarz Wojciechowski działał odpowiednio wcześniej – powiedziała Jadwiga Emilewicz w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Jest list premierów do Komisji Europejskiej w sprawie zboża z Ukrainy, dlaczego tak późno?
– Starania o środki dodatkowe prowadzone były przez premiera Kowalczyka i komisarza Wojciechowskiego. Trudna sytuacja na rynku rolnym dotyczy całej Europy – powiedziała Jadwiga Emilewicz, klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, była wicepremier i minister rozwoju, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Według byłej wicepremier dobrze się stało, że odbyły się rozmowy z rolnikami w tym tygodniu i dobrze, że uczestniczyło w tym całe kierownictwo ministerstwa. Ważne też, jej zdaniem, że podpisany został protokół odnośnie tego, co powinno się wydarzyć w najbliższym czasie, wokół problemu z nadmiernie napływającym do Polski, tanim zbożem z Ukrainy.
– Tam są konkretne punkty. Np. wyliczenie z rolnikami konkretnych strat. Nie mówię, że jest wszystko dobrze, widzimy. Rolnicy, którzy alarmują z różnych miejsc w Polsce, mają swoje problemy – stwierdził popołudniowy gość Radia ZET.
„Rząd podejmuje działania nie dzisiaj i nie wczoraj. Czy za późno? Nie wiem.”
– Wirtualna Polska napisała, że już w styczniu wicepremier Kowalczyk pisał list do ministra Budy, aby wnioskować w Unii o przywrócenie ceł na zboża z Ukrainy i co? – przypomniała gospodyni programu.
– Nie jest dobrze i dlatego rząd podejmuje działania. Nie dzisiaj i nie wczoraj. To są konkretne działania interwencyjne dot. notyfikacji pomocy publicznej, też tej krajowej. Te rozmowy trwały jestem przekonana, bo wiem też, jak wygląda proces decyzyjny w UE, więc na pewno nie rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, czy dwa tygodnie temu.
Czy za późno? Nie wiem. Najważniejsze jest dzisiaj to, aby się dobrze przygotować do sezonu i aby silosy były puste przed sezonem, a rolnicy nie musieli martwić się, czy będą mieli gdzie składować zboże – stwierdziła Emilewicz.
„Rząd od trzech lat działa w trybie awaryjnym”
Według gościa Beaty Lubeckiej „rząd od trzech lat działa w trybie alertowym. Ponieważ mamy serię nieprzewidywalnych wypadków. Nie pamiętam, aby opozycja mówiła o tym w sejmie. Najlepiej jest prowadzić politykę post factum. Dziś powinniśmy się skupić na tym, aby punkty porozumienia zostały zrealizowane.
– Może zawinił komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski? – zadała pytanie prowadząca.
– Wiem, jak wolno mielą młyny europejskie. Jestem pewna, że pan komisarz działał odpowiednio wcześniej. Starajmy się pomóc rolnikom i w tym trudnym wojennym czasie wychodzić na prostą.
Cała rozmowa na radiozet.pl