Poseł Artur Dziambor został usunięty z Konfederacji i wraz z dwoma innymi politykami założył koło Wolnościowców. W ponidizałkowym programie „W PUNKT” w Telewizji Republika przyznał, że prorosyjska optyka liderów Konfederacji doprowadziła do rozłamu w partii, a jednocześnie dodał, że… „do 24 lutego Rosja była normalnym państwem”.
– Grzegorz Braun mówił o „najeźdźcach” czy „nachodźcach”. Janusz Korwin-Mikke prze- kaz miał dokładnie taki sam. Inaczej tłumaczy się wypowiedzi w czasie pokoju. Zupełnie inaczej jest wtedy, kiedy my się poważnie zastanawialiśmy, czy te rosyjskie czołgi do nas nie dojadą. Taki przekaz były nie do zaakceptowania dla kogoś normalnego, kto chciał pokoju – powiedział polityk.
– Do 24 lutego Rosja była normalnym państwem, które było partnerem biznesowym rów- nież dla Polski i polskiego rządu. Nikt w Polsce, ani rząd, ani opozycja, nie patrzył na Rosję, jako potencjalnego agresora, który może tu dojechać i nas pozabijać – powiedział Dziambor.
„Pan chyba żartuje?” – dopytywała się redaktor Gójska, lecz Dziambor obstawał przy swoim, że „Rosja była cały czas partnerem” i „prowadziliśmy normalną wymianę handlową”.
Cała rozmowa na kanale Telewizji Republika w serwisie YouTube.
