Tylko 17 proc. pracowników ochrony zdrowia przyjęło drugą dawkę przypominającą szczepienia przeciwko COVID-19 od 22 lipca 2022 r. do tej pory. Czy liczba ta wzrośnie?
Druga dawka przypominająca, to zazwyczaj czwarte szczepienie. Na to szczepienie mogą zgłosić się wszyscy, którzy ukończyli 12 lat. Drugą dawkę przypominającą możesz przyjąć co najmniej po 3 miesiącach od podania poprzedniej. W Polsce proces szczepień drugą dawką przypominającą szczepionek mRNA u osób, które ukończyły 60 lat oraz tych, które ukończyły 12 lat i mają wskazania do szczepienia w związku z niedoborem odporności, ruszył 22 lipca br. Wcześniej, bo od 20 kwietnia 2022 r., z tej możliwości mogły skorzystać m.in. osoby, które ukończyły 80 lat.
– Jeżeli szczepienia przeciwko COVID-19 były W PEŁNI bezpieczne oraz WYSOCE skuteczne, to dlaczego nawet wśród pracowników służby zdrowia kolejne dawki brało coraz mniej osób? Aż tyle osób postępowałoby nieracjonalnie, rezygnując z pewnej korzyści przy zerowych kosztach? – zastanawia się Marek Sobolewski.
Jeżeli szczepienia przeciwko COVID-19 były W PEŁNI bezpieczne oraz WYSOCE skuteczne, to dlaczego nawet wśród pracowników służby zdrowia kolejne dawki brało coraz mniej osób?
Aż tyle osób postępowałoby nieracjonalnie, rezygnując z pewnej korzyści przy zerowych kosztach?
DANE ⬇️ pic.twitter.com/QXYE4T3wou— Marek Sobolewski (@Marek39556099) January 26, 2023
Z danych opublikowanych przez Sobolewskiego wynika, że dwie dawki (podstawowe – red.) przyjęło 83 proc. kadry medycznej, pierwszą przypominającą 67 proc., natomiast drugą tylko 17 proc.
Umieralność pielęgniarek rośnie
W 2022 roku zmarła rekordowa liczba pielęgniarek i położnych, bo aż 1744 – dane na 30 listopada 2022 r., przy 1606 w 2021 roku i 1195 w 2020 roku. Nie ma przesłanek, aby łączyć te dane ze szczepieniami, ale należy się zastanowić, co spowodowało taki wzrost.
– To zatrważające statystyki – przyznaje Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Jak podkreśla, „trudno już dotrwać do emerytury”.
– Statystyczna Polka żyje prawie 82 lata, czyli o 20 lat dłużej niż pielęgniarka i położna – podkreśla Łodzińska.
Jej zdaniem, przedwczesna umieralność pielęgniarek i położnych wynika z obciążenia psychicznego i fizycznego w pracy.
– Przede wszystkim praca w porze nocnej, narażenie na czynniki fizyczne, jak dźwiganie, psychiczne – jak stres, a także biologiczne – w tym koronawirus, powoduje obniżenie odporności i zapadalność na wiele chorób nowotworowych, COVID-19 i wiele innych – wskazuje.
Liczba ujawnionych zgonów pielęgniarek i położnych w latach 2016-2021:
- rok 2016 – 963 zgony (średnia wieku, w którym umierają 58,70),
- rok 2017 – 762 (60,73),
- rok 2018 – 1021 (60,82),
- rok 2019 – 968 (62,64),
- rok 2020 – 1195 (63,85),
- rok 2021 – 1606 (64,89),
- rok 2022 – 1744 (wstępne wyliczenia: niepełna 62) – dane na 30 listopada.
Przypomnijmy, że w październiku 2022r. w rozmowie z Rynkiem Zdrowia, wybrana wówczas ponownie na przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, Krystyna Ptok podkreślała, że „ten problem należy zbadać i dokładnie zdiagnozować przyczyny”.
Źródło: Twitter, rynekzdrowia.pl