To, w jaki sposób zachowuje się Olaf Scholz, ośmiesza go, stanowisko, które zajmuje, ponieważ nie ma powrotu do tego, co było. Nie ma możliwości budowania bezpiecznej Europy z Putinem przy władzy w Rosji, przy jakimś jego wyjściu z twarzą. A warunkiem koniecznym do tego, żeby go powstrzymać, jest wsparcie Ukrainy – i to wsparcie, które nie przerasta możliwości Niemiec – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja gen. Roman Polko, generał dywizji Wojska Polskiego w rezerwie, były dowódca Jednostki Wojskowej GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej.
W amerykańskiej bazie w niemieckim Ramstein trwa kolejne spotkanie grupy kontraktowej do spraw wsparcia obronnego Ukrainy. Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, poinformował na konferencji prasowej, że różne kraje Europy zadeklarowały przekazanie Ukrainie sprzętu pancernego, m.in. czołgów z Polski, Wielkiej Brytanii czy Francji. Wzrasta presja państw Zachodu na Niemcy, aby te przekazały Kijowowi część swoich czołgów Leopard 2. Tymczasem kanclerz Olaf Scholz wciąż nie zajął jednoznacznego stanowiska w tej kwestii.
– To, w jaki sposób zachowuje się Olaf Scholz, ośmiesza go, stanowisko, które zajmuje, ponieważ nie ma powrotu do tego, co było. Nie ma możliwości budowania bezpiecznej Europy z Putinem przy władzy w Rosji, przy jakimś jego wyjściu z twarzą. A warunkiem koniecznym do tego, żeby go powstrzymać, jest wsparcie Ukrainy – i to wsparcie, które nie przerasta możliwości Niemiec, które nie eskaluje wojny, bo cóż to takiego czołgi, Leopardy? To nic innego, jak broń, którą na lądzie Ukraińcy mogą przeciwstawić rosyjskim czołgom czy tej zapowiadanej przez Rosję kolejnej eskapadzie, która miałaby na celu mordować i gwałcić, dokonywać barbarzyństwa na Ukrainie – podkreślił gen. Roman Polko.
Nowy minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, poinformował, że podczas spotkania w Ramstein omawiano kwestię zezwolenia na eksport czołgów Leopard 2, jednak wciąż nie zapadła decyzja w tej sprawie.
– Wierzę w to, że te naciski jednak pomogą przekonać Niemców, że warto pomagać Ukrainie. Bardzo cenię sobie słowa pana premiera Morawieckiego, który wyraźnie podkreślił, że Polska uczyni to, co słuszne. Nie będziemy czekać, aż jakiś proces czy jakieś procedury niemieckie zostaną ukończone po to, żeby wydać jakąś formalną zgodę na przekazanie czołgów, których elementy są niemieckie – zaznaczył gość „Aktualności dnia”.
Generał dywizji Wojska Polskiego w rezerwie wyraził nadzieję, że ostatecznie Niemcy zmienią swoje stanowisko w sprawie przekazania Ukrainie części swoich czołgów.
– Wciąż mam nadzieję, że jednak to wsparcie brytyjskie, wsparcie amerykańskie, ale przede wszystkim krajów wschodniej flanki NATO spowoduje, że jednak Niemcy naprawdę obudzą się i zaczną patrzeć na rzeczywistość taką, jaką jest, a również dla bezpieczeństwa Niemiec kluczowe jest to, aby Ukraińcy tymi czołgami dysponowali. To, że Niemcy wyrażą zgodę na przekazania Leopardów, którymi dysponuje Finlandia czy Polska – to jest jedna sprawa, ale mam nadzieję, że również Niemcy, którzy sami dysponują całkiem niezłym potencjałem, rozkonserwują te nieużywane czołgi, zmodernizują te starszej generacji i pomogą Ukrainie – mówił były dowódca Jednostki Wojskowej GROM.
W zachodnich mediach pojawiły się doniesienia, z których wynika, że strona niemiecka uzależnia przekazania Kijowi Leopadrów od wcześniejszego przekazania Ukrainie czołgów Abrams przez Stany Zjednoczone. Do tych informacji odniósł się Biały Dom.
– Aspekt przesłania nowoczesnych, natowskich czołgów był podnoszony wcześniej i odpowiedzieli na niego czynem, działaniem Brytyjczycy, którzy przekazali swoje Challengery, pokazując w ten sposób Niemcom, że nie będą pierwsi. Również Stany Zjednoczone dostarczają ten sprzęt, który jest najłatwiej przekazać. (…) Nie wiem, czy koniecznie akurat ze strony USA to wsparcie Abramsami jest najważniejsze. To w istocie nie oznaczałoby nic innego, jak opóźnienie procesu wsparcia Ukrainy o dobrych parę tygodni, jeśli nie miesięcy. (…) Kanclerz Scholz wraca do tego, co było na początku wojny, do takiej polityki, która w istocie go ośmiesza: dawanie 5 tysięcy hełmów, a teraz wymyślanie w sposób naprawdę infantylny przeszkód w takiej postaci, że niech najpierw Amerykanie dadzą swoje czołgi, a potem my damy swoje czołgi – podsumował gen. Roman Polko.
Całą rozmowę z gen. Romanem Polko w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ]
Źródło: radiomaryja.pl