Prof. Rieske: Ograniczyliśmy transmisję różnych wirusów na dwa lata. Teraz to odchorowujemy

Karol Kwiatkowski8 stycznia, 20238 min

Ograniczyliśmy transmisję różnych wirusów na dwa lata. W sezonie 2020 i 2021 roku dobre ośrodki epidemiologiczne, jak np. amerykańskie czy szwedzkie, w ogóle nie potrafiły odnotować zachorowań na grypę czy z powodu infekcji wirusami RSV. (…) Co roku jest jakaś grupa osób podatnych, które chorują. Niestety, dokładnie nie wiemy, kto to jest (…). Te  osoby – najwyraźniej – ochroniliśmy na dwa lata i w tej chwili dochodzi do tego, że te osoby, które przez dwa lata zachorowałyby na te choroby, teraz je odchorowują – mówił w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja, prof. Piotr Rieske, biotechnolog, analityk medyczny, kierownik zakładu Biologii Nowotworów Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W Polsce w ostatnich tygodniach odnotowuje się wzrost zachorowań na różne choroby wirusowe, takie jak grypa czy infekcje wywołane wirusem RSV. Niestety zbyt dużo zachorowań występuje wśród dzieci i część z nich wymaga hospitalizacji.

Według wielu ekspertów obecna sytuacja epidemiczna to konsekwencja wprowadzonych jeszcze w 2020 roku restrykcji, mających na celu zminimalizowanie ryzyka zarażenia wirusem SARS-CoV-2, wywołującym COVID-19. W efekcie przez ten czas ograniczona została transmisja również innych wirusów, takich jak np. wirus grypy czy RSV. Prof. Rieske ma podobne zdanie.

– Ograniczyliśmy transmisję różnych wirusów na dwa lata. W sezonie 2020 i 2021 roku dobre ośrodki epidemiologiczne, jak np. amerykańskie czy szwedzkie, w ogóle nie potrafiły odnotować zachorowań na grypę czy z powodu infekcji wirusami RSV. Amerykanie przetestowali 800 tys. próbek, Szwedzi prawie 200 tys. i nie udawało im się wykrywać tych wirusów. Co roku jest jakaś grupa osób podatnych, które chorują. Niestety, dokładnie nie wiemy, kto to jest (…). To osoby – najwyraźniej – ochroniliśmy na dwa lata i w tej chwili dochodzi do tego, że te osoby, które przez dwa lata zachorowałyby na te choroby, teraz je odchorowują. Taka jest z punktu epidemiologicznego przyczyna, dlaczego tych zachorowań jest teraz więcej, jeśli chodzi o grypę wśród dzieci, wśród osób starszych – wyjaśnił prof. Piotr Rieske.

W przypadku wirusa RSV nie mamy do czynienia z nowym wirusem – zwrócił uwagę biotechnolog.

– Wiemy mniej więcej od początków XX wieku o istnieniu wirusa RSV, więc wydaje się, że wcześniej takie wirusy były w Europie. To są trudne do analizy dane historyczne, ale raczej domyślamy się, że te wirusy istniały w Europie. Mniej ich było np. w Ameryce Południowej. To był jeden z powodów, dla których skromne armie, np. hiszpańskie, potrafiły podbić tam wielkie terytoria – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Analityk medyczny podkreślił, że w przypadku infekcji wirusowych ważnym elementem profilaktyki jest szczepienie.

– Szczepionki są bezpłatne dla kobiet w ciąży i dla osób po 75. roku życia. Dla tych grup są one bezpłatne, dlatego że seniorzy są najbardziej narażeni, natomiast kobiety w ciąży – jeżeli się zaszczepią – to później, karmiąc piersią, przekazują dzieciom przeciwciała, które one nabywają podczas szczepienia w czasie ciąży. Wirus grypy jest też niebezpieczny właśnie dla niemowląt. (…) Dane, które mamy z ośrodków szwedzkich czy amerykańskich pokazują, że te szczepy grypy, które dominują w tym roku, są stosunkowo wrażliwe, jeśli chodzi o szczepienia, jest dość dobra ochrona (większa niż 50-procentowa) – zaznaczył kierownik zakładu Biologii Nowotworów Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W przypadku, gdy ktoś zachowuje np. na grypę, warto spróbować leczenia domowymi sposobami.

– Przede wszystkim trzeba odpoczywać, dobrze nawadniać taką osobę. (…) Mogę ostrzec przed tym, czego nie powinno się robić. Jeśli chodzi o małe dzieci, nie powinno się smarować ich spirytusem. (…) To nie jest coś, co powinniśmy robić, jeśli chodzi o małe dzieci – powiedział prof. Piotr Rieske.

W przypadku nasilenia się objawów choroby należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem – podkreślił gość Radia Maryja.

– Jeżeli jest np. wysoka gorączka, która utrzymuje się powyżej trzech dni, jeżeli ktoś ma poważne sytuacje, takie jak krwioplucie, zaburzenia oddychania lub gorsze rzeczy, takie jak majaczenie, krótkotrwała utrata przytomności, drgawki – wtedy oczywiście trzeba się jak najszybciej skontaktować z lekarzem. Nie ma co chować głowy w piasek i liczyć na to, że jakieś domowe metody pomogą – podsumował biotechnolog.

Całą rozmowę z prof. Piotrem Rieske w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać na stronie Radia Maryja [tutaj].

Źródło: Radio Maryja

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk