Czesław Michniewicz w Radiu ZET: Nie zamierzam rezygnować. Prezes PZPN jest po mojej stronie i mnie wspiera

Magdalena Targańska8 grudnia, 202210 min

– Cały czas dochodzę do siebie. Te emocje, zmęczenie dopiero schodzą – przyznaje w Radiu ZET Czesław Michniewicz. To jego pierwszy wywiad po skończonym – dla Polaków – Mundialu.

– Nie zamierzam rezygnować, bo uważam, że ja wykonuję swoje zadania. Oczywiście, zawsze może być lepiej pod każdym względem, ale jak się popatrzy, jak ta reprezentacja się tworzy, to ona może bardzo fajnie funkcjonować – zapowiada selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Zaznacza, że taka myśl nawet nie pojawił się w jego głowie. Dopytywany przez prowadzącego o to, czy prawdą jest, że jest w konflikcie z prezesem PZPN, Czesław Michniewicz stanowczo zaprzecza i dodaje:

– Cały czas mnie wspiera, pomaga, jest po mojej stronie. Zaznacza jednak, że nie ma pojęcia, jaką decyzję co do jego przyszłości podejmie Cezary Kulesza.

– Ale mówienie o tym, że jesteśmy w konflikcie to kolejna manipulacja i nieprawda. Cały czas jestem i byłem z nim w kontakcie – podkreśla selekcjoner.

Czesław Michniewicz o 30 mln dla piłkarzy

– Spotkanie z panem premierem było w dniu wylotu do Kataru. 16-tego graliśmy z Chile, 17-tego około południa spotkaliśmy się na obiedzie z premierem. Był, rozmawiał ze wszystkimi, całą delegacją – a było 65 osób ekipy przy reprezentacji – tak spotkanie premiera z reprezentacją opisuje w Radiu ZET jej trener Czesław Michniewicz. 30-50 mln za wyjście z grupy? Gość Radia ZET i Bogdana Rymanowskiego dodaje, że była to „taka luźna rozmowa”.

– Pan premier przemieszczał się po sali, gdzie jedliśmy posiłki i przy każdym stoliku premier z kimś rozmawiał, było dużo żartów. Przy niektórych stolikach pytali: w jakiej walucie, bo my zarabiamy w euro – opowiada selekcjoner reprezentacji.

Michniewicz opisuje, że „najważniejsze słowa, które wypowiedział pan premier, to tuż przed pamiątkową fotografią”.

– Powiedział, że jeśli osiągniemy wyjście z grupy, to on pomyśli nad premią. Obiecał, że jak wyjdziemy z grupy, to jeśli czas i obowiązki mu pozwolą, to postara się przylecieć do nas na kolejny mecz w fazie pucharowej i wtedy będzie czas, by uściślić, co premier miał na myśli odnośnie premii – szczegółowo opisuje Gość Radia ZET w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Mateusz Morawiecki niestety nie doleciał do piłkarzy.

– Ostatecznie premier napisał przed meczem z Francją, że jednak obowiązki mu nie pozwolą, by przylecieć do Kataru i mówił, że jak awansujemy do kolejnej rundy, to już zrobi wszystko, żeby być [na meczu – red.] – opowiada Czesław Michniewicz.

Kłótnia między trenerem, a piłkarzami odnośnie premii? „Nie było różnicy zdań. Oznajmiłem, że musimy jak najszybciej zamknąć temat”

– Nie było żadnej kłótni. Byliśmy w Katarze prawie 20 dni. Na temat ewentualnej premii rozmawialiśmy 5 minut – tak z kolei Czesław Michniewicz opisuje swoje rozmowy z piłkarzami na temat premii od premiera. Selekcjoner dodaje, że rozmawiał na ten temat z Robertem Lewandowskim „może z 3-4 minuty przed odprawą” i była to „ogólna rozmowa o temacie”. – Nie było różnicy zdań – zapewnia gość Bogdana Rymanowskiego. Co dokładnie selekcjoner powiedział kapitanowi reprezentacji? – Powiedziałem, że chciałbym, żeby nasz skład – 65 osób – żeby ewentualna premia była też uwzględniona dla tych wszystkich pracowników, którzy są z nami. Dla sztabu itd. – zdradza Michniewicz. Dodaje, że po odprawie poprosił całą drużynę, by została na chwilę, żeby „zamknąć temat”. – Oznajmiłem, że premier do nas nie doleci, że temat premii musimy jak najszybciej zamknąć, że wy macie swoją propozycję, ale i tak ewentualne decydował będzie premier – opowiada Gość Radia ZET i podkreśla, że nie było żadnej kłótni pomiędzy nim, a drużyną.

Krótka piłka: Nie obrałem złej taktyki, Messi lepszy, niż Lewandowski

– Bardzo państwa przepraszam, ale obrałem złą taktykę na Mundial? – pyta Bogdan Rymanowski.

– Nie – ocenia Czesław Michniewicz.

– Nasi piłkarze reprezentują taki, a nie inny poziom i więcej z nimi nie dało się ugrać? – pyta prowadzący.

– Nie. Zawsze można ugrać więcej – uważa selekcjoner.

– Jestem lepszym trenerem, niż Paulo Sousa? – pyta dziennikarz.

– Pomidor. Nie chcę sam się oceniać. Niech mnie ludzie oceniają – komentuje trener reprezentacji.

– Messi jest lepszym piłkarzem, niż Lewy i pokazał to mecz z Argentyną? – pyta gospodarz programu.

– W meczu z Argentyną tak – przyznaje Gość Radia ZET.

– Kilku piłkarzy mnie zawiodło, dlatego podziękuję im po Mundialu, jeśli nadal będę trenerem? – pyta Rymanowski.

– Nie – zapowiada Michniewicz.

Źródło i cała rozmowa na radiozet.pl

Udostępnij:

Magdalena Targańska

Leave a Reply

Koszyk