– Rosji nie zależy na eskalacji konfliktu, szczególnie z państwami NATO. Oni konwencjonalnie nie mogą sobie poradzić z jednym państwem – powiedział Mieczysław Bieniek w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
– Premier powiedział, że nie możemy wykluczyć zamierzonej akcji ze strony Rosji, żeby doprowadzić do prowokacji – powiedziała Beata Lubecka.
– Rosji nie zależy na eskalacji konfliktu, szczególnie z państwami NATO. Oni konwencjonalnie nie mogą sobie poradzić z jednym państwem, a gdyby wkroczyły państwa NATO, prowadzenie takiej walki byłoby dla nich nie możliwe – wyjaśnił generał Mieczysław Bieniek.
– Natomiast prezydent po spotkaniu RBN powiedział, że nie mamy sygnałów, aby istniała groźba powtórzenia się tego zdarzenia – zauważyła Beata Lubecka.
– Trzeba jeszcze jedno przyznać, że te konsultacje, które szeroko się odbyły, zyskały błyskawicznie aprobatę wszystkich tych osób, z którymi nasze władze się kontaktowały – powiedział generał.
Szef NATO powiedział, że nie ma wskazań, że Rosja przygotowuje działania ofensywne wobec sojuszu. Jakie było pana pierwsze odczucie po tej eksplozji?
– Trochę mnie to zmroziło. Czekałem w następnych godzinach, co się wydarzy. „Mgła wojny” zawsze przynosi pierwszy meldunek, jako nieprawdziwy, trzeba zweryfikować jeszcze to wszystko – przyznał Bieniek.
Jak dalej potoczy się sytuacja, biorąc pod uwagę retorykę rosyjską?
– Retoryka Miedwiediewa jest znana. Albo on za dużo pije, albo zbytnio puszcza wodze fantazji. Od początku nas straszyli bronią jądrową, teraz ta retoryka osłabła. Ja zawsze mówiłem, że użycie broni jądrowej jest prawie nie możliwe. Rosja w działaniach konwencjonalnych nie odnosi sukcesów, więc preferuje wojnę barbarzyńską, bombardując rakietami infrastrukturę krytyczną, zabijając cywili. Tylko to im obecnie pozostało – powiedział gość beaty Lubeckiej, dodając: – Obecnie skróciła swoje działania do obronnych, cofnęła się za Dniepr, jakieś 20 km. Jednocześnie szkolą tę masę poborowych, chcąc rzucić ich do walki za jakieś dwa – trzy miesiące. Drugą częścią rezerwistów uzupełnili braki i stracili ich bardzo dużo w czasie działań bojowych.
– Ukraińcy nie zgadzają się z tezą szefa NATO, że to ich pocisk przeciwrakietowy i wskazują na Rosjan – zauważyła gospodyni programu.
– Ważne jest, że podjęto błyskawiczne działania ze strony polskiej, otoczono ten teren kordonem Policji i Żandarmerii i powołano komisje międzynarodową, w celu ustalenia wiarygodnego źródła pochodzenia tej rakiety – odpowiedział Bieniek.
Może amerykanie chcą uniknąć konfliktu NATO z Rosją?
– Gdybyśmy się chcieli powołać na art. 5, to musiałaby być eskalacja, kilka ataków rakietowych, wtargnięcie fizyczne oddziałów rosyjskich na terytorium Polski, zagarnięcie terytorium, lub uderzenie lotnicze. To była jedna, przypadkowa rakieta, nie wiązałbym tego z celowym atakiem.
Źródło: radiozet.pl
One comment
Paweł Kopeć
19 listopada, 2022 at 1:55 pm
Nie.
Rosja chce wojny z całym Zachodem, Europą, choćby i światem oraz śmierci, nawet samobójczej, byle postawić na swoim.
Rosjanie sami to otwarcie i wprost mówią (kreml, sputnik, russ media etc.).
Rosja + Rosjanie to – kłamstwo, destrukcja, nihilizm, śmierć i czyste zło oraz złodziejstwo.
Homo sovieticus.