Dyskoteka w Sydney zakazuje patrzenia na inną osobę bez jej „ustnej zgody”

Magdalena Targańska12 września, 202214 min

Klub nocny w Sydney w Australii zakazał patrzenia się na inną osobę, chyba że uzyska się uprzednią zgodę osoby, na którą się chce popatrzeć. Niedopełnienie tego obowiązku może skutkować wezwaniem policji.

Klub zniechęca również osoby, które chcą przyjść tylko po to żeby kogoś poderwać.

Klub 77 w Darlinghurst, uważa patrzenie się jako przykład działania, które byłoby sprzeczne z nową polityką bezpieczeństwa i molestowania.
Na początku września, w poście na Instagramie klubu można przeczytać, że „oficerowie bezpieczeństwa” w różowych kamizelkach będą egzekwować zasady patrzenia się.

Klub 77 napisał, że chce pozostać „bezpieczną przestrzenią” i dlatego zaktualizował swoje zasady, ponieważ ostatnio „przyciągnął kilka osób, które nie podzielają naszych wartości i etyki, jeśli chodzi o kulturę klubową”.

„Tworzenie bezpiecznej przestrzeni wykracza poza wdrażanie praktyk radzenia sobie z incydentami po ich wystąpieniu.”
„Mamy również obowiązek edukować nowych klubowiczów i pomagać im zrozumieć, co jest uważane za niedopuszczalne zachowanie w lokalu i na parkiecie.” – można przeczytać na klubowym Instagramie.

„Klub 77 nie jest miejscem, do którego należy przychodzić, jeśli jedynym celem jest 'podrywanie'” – stwierdza klub.

Polityka lokalu, o której jako pierwszy poinformował Daily Telegraph, mówi, że zachęca ludzi do „interakcji z nieznajomymi”, ale „każde zaangażowanie MUSI rozpocząć się od werbalnej zgody”.

Nie zostało jednak w pełni wyjaśnione, gdzie jest granica między niewinną próbą nawiązania kontaktu wzrokowego a „gapieniem się”.

Zasugerowano jednak, że jeśli osoba, na którą się zerka, obrazi się, klubowicz patrzący w jej kierunku może zostać wyrzucony.

„Jeśli patrzysz na kogoś z daleka, a on tego nie chce to jest to uważane za nękanie.” – czytamy we wpisie.

„Jeśli jesteś nękany przez inną osobę lub otrzymujesz niechcianą uwagę, poszukaj jej lub natychmiast powiedz o tym naszemu personelowi.”

„Jeśli otrzymamy zgłoszenia o jakimkolwiek zachowaniu, które sprawiło, że ktoś czuje się niekomfortowo, zgłoszona osoba zostanie usunięta z miejsca imprezy, i zostanie wezwana policja” – czytamy dalej.

Wpis spotkał sie z aprobatą internautów.

Popieram to w 100 procentach!

Niesamowite!!! Pozytywna kultura imprezowa na całej linii!

Współwłaściciel klubu Dan Gorrel powiedział The Daily Telegraph, że nikt nie został jeszcze wyrzucony z klubu za „gapienie się”, ale chciał ustanowić podstawowe zasady, ponieważ klub staje się coraz bardziej popularny wśród młodych ludzi.

„Ludzie chcą wyjść, chcą czuć się bezpiecznie. Reakcja na nową politykę była niezwykle pozytywna” – stwierdza współwaściciel klubu.

 

Udostępnij:

Magdalena Targańska

One comment

Leave a Reply

Koszyk