Zasługą szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen jest zdecydowana reakcja UE na wojnę Putina przeciwko Ukrainie, jednak obecnie popełnia ona coraz więcej błędów, a w sprawie Polski zadarła ze wszystkimi – czytamy w niemieckich mediach.
Agresja Rosji na Ukrainę zaskoczyła wiele europejskich rządów, ale nie przewodniczącą KE, która na wiele tygodni przed wybuchem wojny zaplanowała sankcje przeciwko Moskwie. „Była przygotowana” – pisze Ralf Neukirch w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.
To ona, a nie kanclerz Niemiec czy prezydent Francji, koordynowała osobiście z Amerykanami sankcje – podkreśla autor dodając, że von der Leyen dwukrotnie odwiedziła Kijów sygnalizując poparcie dla Ukraińców.
„Der Spiegel” zwraca uwagę, że von der Leyen poważnie potraktowała na początku roku ostrzeżenie amerykańskich służb o zbliżającym się rosyjskim ataku. Niemałą rolę w przekonaniu jej odegrał jej szef sztabu Bjoern Seibert. Dzięki temu była dobrze przygotowana.
Ursula von der Leyen wspiera Polskę?
Neukirch podkreśla, że w przeciwieństwie do swojego poprzednika Jean-Claude’a Junckera, von der Leyen „chce sama decydować o wszystkim”. Lubi się promować i nie stroni od patosu – uważa niemiecki dziennikarz. Szefowa Komisji przejęła też odpowiedzialność za kwestie praworządności, co miało „fatalne skutki”.
„W sporze z władzami polskimi von der Leyen naraziła się wszystkim” – czytamy w „Spieglu”. Szefowa KE, wbrew stanowisku komisarzy Very Jourovej i Didiera Reyndersa, zaakceptowała polski KPO. Udała się do Warszawy, żeby osobiście świętować ten sukces.
Parlament Europejski zagroził jej wotum nieufności, a Jourova oświadczyła publicznie, że Polska nie spełniła kryteriów wypłaty pieniędzy.
„Przez swoje wyjście przed szereg von der Leyen naraziła się wszystkim – Parlamentowi Europejskiemu, swoim komisarzom i Polakom. Rządząca partia PiS zagroziła podjęciem działań w celu jej odwołania” – czytamy w „Spieglu”.
W Brukseli von der Leyen stara się o to, by nie narazić się prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi. To jemu Niemka zawdzięcza stanowisko szefowej KE. Być może myśli już o nominacji na kolejną kadencję od 2024 roku.
Czy von der Leyen wspiera Polskę? Według niemieckiej prasy tak, ale fakty temu przeczą.
Źródło: dw.com
One comment
Paweł Kopeć
30 sierpnia, 2022 at 1:45 pm
von der Liar.