Jaki kraj ucierpi najbardziej, jak Putin zakręci gaz?

Potencjalnie najbardziej zagrożonym brakami rosyjskich dostaw krajem są Niemcy. Według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego gospodarka tego kraju mogłaby skurczyć się o prawie 5 proc., jeśli Kreml zdecyduje się całkowicie zakręcić kurek z gazem.

W związku z tym niemiecki rząd zaczął indywidualnie negocjować warunki mechanizmów solidarnościowych z poszczególnymi państwami. W ten sposób rząd Olafa Scholza podpisał już umowę o współpracy z Czechami, Austrią i Danią. Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że KE nie kontroluje bezpośrednio transakcji na rynku gazu i nie dysponuje narzędziami, które pozwalałyby określać konkretne kwoty i warunki takich transakcji.

Te są właśnie zapisane w dwustronnych umowach, które regulują nie tylko warunki dzielenia się gazem, lecz także kwestię cen i rekompensat finansowych. Poza Niemcami indywidualne umowy o wzajemnej pomocy w razie niedoborów gazu zawarły ze sobą jeszcze Litwa i Łotwa, Estonia i Łotwa, Finlandia i Estonia oraz Włochy i Słowenia. Jedynie Węgry zapowiedziały, że nie tylko nie włączą się w mechanizm, lecz także od 1 sierpnia zakażą eksportu surowców energetycznych, a szef węgierskiej dyplomacji udał się w czwartek do Moskwy, żeby rozmawiać o zwiększeniu dostaw gazu.

Analityczka PISM Zuzanna Nowak zwróciła uwagę w rozmowie z DGP na dobrowolność mechanizmu solidarnościowego, która w praktyce może oznaczać brak współpracy między „27”. – Trudno będzie zmusić kogoś do solidarności bez oglądania się na własny interes – zauważa Nowak.

Źródło: Gazeta Prawna

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

One comment

Leave a Reply

Koszyk