W czwartek oficjalną wizytę w Polsce złoży prezydent Mołdawii Maia Sandu. Od 23 czerwca Mołdawia wraz Ukrainą mają status państwa kandydującego do Unii Europejskiej, o nadaniu którego zdecydowała Rada Europejska.
Szrot w Polskim Radiu 24 podkreślił, że nadanie tego statusu Mołdawii jest wymiernym efektem wsparcia udzielanego temu krajowi przez Polskę i prezydenta Andrzeja Dudę.
Taki status, jak dodał, to wielka sprawa dla Mołdawii. „Mołdawia nigdy nie ukrywała prozachodnich aspiracji, europejskich” – zaznaczył.
Według Szrota Mołdawię trzeba wspierać dalej, bo sytuacja jest bardzo trudna. „Nie jest to kraj przygotowany na agresję rosyjską. Przypominam tylko, że były takie sygnały, że do tej agresji może nastąpić. Różne rzeczy się działy w samozwańczej republice Naddniestrza” – powiedział.
Dodał, że to ucichło i w jego ocenie jest to też wypadkowa działań prezydenta RP mających na celu wsparcie Mołdawii. „Na miarę naszych możliwości dalej powinniśmy ten kraj wspierać pod każdym względem” – wskazał prezydencki minister.
Po południu prezydent Maię Sandu oficjalnie powita w Polsce prezydent Andrzej Duda. W planach jest m.in. ich spotkanie w cztery oczy. Wieczorem mołdawska prezydent spotka się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, a następnie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
Pod koniec czerwca Sandu odwiedziła Kijów, gdzie spotkała się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Odwiedziła także miejsca rosyjskich zbrodni wojennych – Buczę, Borodiankę i Irpień. W pierwszym tygodniu lipca wzięła zaś udział w wizycie na Litwie.
Prezydent Duda odwiedził Kiszyniów pod koniec marca. Jak poinformował wtedy, polski rząd zdecydował się na udzielenie Mołdawii 20 mln euro nieoprocentowanego kredytu, by wspomóc kraj w pokonywaniu trudności gospodarczych. Podczas wizyty Duda podkreślał również wsparcie dla europejskich aspiracji Mołdawii.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska