Witek: podwyższanie wynagrodzeń wszędzie i wszystkim nie rozwiąże problemu inflacji

Nasza Polska29 czerwca, 202229 min

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) przyznała we wtorek, że inflacja w Polsce jest wysoka, ale – jak podkreśliła – receptą na walkę z tym zjawiskiem nie jest „podwyższanie wynagrodzeń wszędzie i wszystkim”. Przekonywała, że rząd robi, co może, by walczyć z inflacją.

Marszałek Witek spotkała się we wtorek wieczorem z mieszkańcami Pułtuska (woj. mazowieckie). W swym wystąpieniu kilkakrotnie podkreślała znaczenie wsparcia, jakie od naszego kraju i jego społeczeństwa otrzymali Ukraińcy.

Przypomniała, że to Polska jako pierwsza zaczęła udzielać pomocy Ukrainie i dalej zajmuje czołowe miejsce pod tym względem. „Jesteśmy naprawdę wyjątkowym narodem; szkoda, że trzeba było tak okrutnej wojny, żeby świat się o tym przekonał, bo uchodziliśmy za ksenofobów, pijaków, nierobów – takie były o nas opinie od wieków. Teraz na szczęście to się odwróciło” – podkreśliła.

Marszałek nawiązała też do skutków agresji Rosji na Ukrainę. Zwróciła uwagę, że w związku z blokadą przez Rosję drogi morskiej dla transportu zboża z Ukrainy wielu państwom, przede wszystkim afrykańskim, grozi głód, a Europie w związku z tym – potencjalny nowy kryzys uchodźczy. „W miarę trwania tej wojny pojawiają się coraz to nowe problemy, które musimy na gorąco rozwiązywać nie mając w tym doświadczenia. To są sytuacje zupełnie dla nas nowe, tego nikt wcześniej przed nami nie przeżywał. Nasz rząd napotkał podczas tej kadencji sytuację, z którą żaden inny się do tej pory nie mierzył” – zaznaczyła Witek.

Przekonywała zarazem, że PiS mimo kryzysów – pandemicznego, później związanego z wojną w Ukrainie – nie zrezygnowało z żadnego ze swych programów gospodarczych i społecznych, w tym m.in. 500 plus, 13. i 14. emerytury, niższego wieku emerytalnego, kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych, Funduszu Inwestycji Lokalnych, Funduszu Inwestycji Strategicznych, programu „Czyste powietrze”, czy „Nasz prąd”.

Przyznała, że największym obecnie problemem jest inflacja, która jednak – według niej – i tak jest niższa od średniej w Europie. „Mamy dzisiaj inflację, która rzeczywiście jest wysoka. Wiem, że kredyty są drogie, że mamy dzieci, które pobrały kredyty na mieszkania i wiemy, ile wynosi ich rata, ale podwyższanie wynagrodzeń wszędzie i wszystkim nie jest receptą na walkę z inflacją, tylko jest budowaniem inflacji” – oceniła marszałek Sejmu.

Zapewniła, że PiS robi, co może, żeby walczyć z tym zjawiskiem – przygotowało m.in. „tarcze antyinflacyjne”, obniżyło VAT na paliwo i gaz, a obecnie pracuje nad wsparciem dla tych gospodarstw domowych, które wykorzystują węgiel jako opał. „Nie da się wszystkiego zrobić, zrekompensować w stu procentach, ale robimy wszystko, co możemy, żeby zminimalizować negatywne skutki, które dotykają bezpośrednio obywateli” – podkreśliła Witek.

Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk przyznał, że ceny żywności są wysokie, a przyczyną tego – jak mówił – jest wzrost cen gazu i paliw oraz nawozów. „To nie jest wyjątek polski, w innych krajach te ceny również rosną” – wskazał Kowalczyk.

Zwrócił ponadto uwagę, że Polska ma jeden z najniższych w Europie wskaźników bezrobocia. „Polityka gospodarcza prowadzona przez PiS daje znakomite wymierne efekty. Dzięki pomocy udzielonej w covidzie, zachowane zostały miejsca pracy. Polska w tej chwili jest tak naprawdę drugim krajem europejskim pod względem (niskiego poziomu) bezrobocia, odrobinę wyprzedzają nas tylko Czechy” – powiedział Kowalczyk. Dodał, że w państwach wysoko rozwiniętych, jak Niemcy czy Belgia wskaźnik ten jest wyższy.

Jeden z uczestników spotkania zapytał polityków PiS o ceny paliw, wskazując, że kilkanaście lat temu, kiedy baryłka ropy naftowej również kosztowała ponad 100 dolarów, benzyna była jednak sporo tańsza niż obecnie. Wicepremier przekonywał, że ceny paliw w Polsce i tak są najniższe w Europie. Jak zauważył, na ceny paliw wpływ mają nie tylko cena ropy, czy kurs dolara, ale też koszty emisji CO2 czy koszty pracy. „Trzeba porównywać nie czas, co było 15 czy 10 lat temu, tylko raczej wpływ tych czynników” – powiedział wicepremier.

Sceptycznie odniósł się do propozycji wprowadzenia nowych 40-proc. i 50-proc. stawek podatkowych dla osób najlepiej zarabiających. Przestrzegał, że tego typu rozwiązania mogą spowodować odpływ przedsiębiorców z Polski do innych państw UE, gdzie podatki są niższe. Przypomniał, że PiS podwyższyło z 85 tys. do 120 tys. próg drugiej (32-proc.) stawki podatkowej.

Spotkanie marszałek Witek i wicepremiera Kowalczyka z mieszkańcami Pułtuska to element mobilizacji, którą ogłosił na początku czerwca na konwencji w podwarszawskich Markach prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na spotkanie, które trwało około półtorej godziny, przybyli głównie starsi sympatycy Prawa i Sprawiedliwości. (PAP)

autor: Marta Rawicz

Udostępnij:

Nasza Polska

2 comments

  • Paweł Kopeć

    29 czerwca, 2022 at 12:10 pm

    Właśnie… bo to tylko maskuje i napędza inflację, dewaluację złotego, i cały ten śmieszny kryzys!

  • Adam

    29 czerwca, 2022 at 10:54 pm

    Pani Witek jeśli cena dolara jest wyższa ok ale przy zakupie baryłki ropy niema wpływu na koszt baryłki inflacja bo kupujesz za cenę jaka ona jest na gieldzie więc niemydl kobieto ludziom oczu że cena chleba wpływa na koszt zakupu ropy bo jesteś kobietą w tym czasie nieidoinformowaną albo robisz nas Polaków za idiotow

Leave a Reply

Koszyk