„Antypolskie prowokacje są organizowane przez Kreml od dawna. Jesteśmy atakowani w przekazach propagandowych, których duża część dotyczy historii relacji Polska-Rosja oraz obecnej polityki historycznej” – zwrócił uwagę Żaryn.
W niedziele pod pomnik zbrodni w Katyniu w 1940 r. podjechała kolumna ciężarówek – wywrotek i dwa ciągniki – spychacze z flagami Rosji i oznaczeniami używanymi podczas agresji na Ukrainę „Z” i „V”. Akcja działaczy prokremlowskich ze Smoleńska miała być protestem przeciwko zniszczeniu sowieckich pomników w Polsce.
„Prowokacja wymierzona w cmentarz w Katyniu układa się w ciąg działań agresywnych wobec Polski” – stwierdził w rozmowie z PAP rzecznik.
„Fałszywie oskarżając nas o niszczenie grobów sowieckich żołnierzy – co nie ma miejsca, Moskwa grozi właśnie cmentarzowi, na którym pochowane są ofiary Zbrodni Katyńskiej – ludobójstwa dokonanego z rozkazu Kremla” – wskazał.
„To przekroczenie kolejnej granicy” – ocenił Żaryn.
W jego ocenie „wojna przeciwko Ukrainie pokazuje jednoznacznie, że obecna Rosja jest krajem bandyckim, który stosuje terror, agresję i szokujące zbrodnie przeciwko innym państwom i narodom”.
„Prowokowanie Polski, dalsze ataki propagandowe oraz operacje, których celem będzie +ukaranie+ Polski za działanie sprzeczne z rosyjskimi interesami – tego po obecnych władzach Rosji należy się spodziewać również w przyszłości” – przewiduje rzecznik.
Na początku marca media informowały, że rosyjscy deputowani, komuniści i inne osoby wystosowały apel o demontaż polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego „Katyń” z powodu polskiego poparcia dla Ukrainy, najechanej przez Rosję.
Autorzy apelu ocenili, że konieczne jest zrewidowanie „historii katyńskiej” i dostosowanie jej „do prawdy historycznej, prawa, sprawiedliwości i zdrowego rozsądku” ze względu na stanowisko Polski w sprawie wojny Rosji z Ukrainą. Oczekują wsparcia władz rosyjskich i całkowitego rozebrania polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego „Katyń”, z zaznaczeniem, że „nie powinno to naruszać miejsc pochówku obywateli polskich”.
10 kwietnia w kolejną – 82. rocznicę Katynia prezydent Andrzej Duda oświadczył, że będzie domagał się rozstrzygnięcia sprawy zbrodni katyńskiej przed międzynarodowymi trybunałami.
Podkreślił, zamordowanie w 1940 r. blisko 22 tys. naszych rodaków było zbrodnią ludobójstwa popełnioną przez Sowietów na zupełnie bezbronnych ofiarach. Prezydent dodał, że zbrodnia ta nigdy nie została ukarana, a zamiast tego mieliśmy kłamstwo katyńskie.
„Ludobójstwo się nie przedawnia. Dlatego będę domagał się rozstrzygnięcia tej sprawy przed międzynarodowymi trybunałami. Złożymy w najbliższym czasie odpowiednie wnioski. Ta zbrodnia musi zostać ostatecznie osądzona, a sprawcy nazwani” – mówił wtedy polski prezydent.
O rozstrzelaniu polskich oficerów więzionych w obozach na terenie Związku Sowieckiego oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi zdecydowało 5 marca 1940 r. Biuro Polityczne WKP(b). Na mocy tej decyzji 3 kwietnia 1940 r. NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. W ciągu następnych sześciu tygodni rozstrzelano 14 587 polskich jeńców. Zamordowano również – na mocy tej samej decyzji – około 7,3 tys. Polaków przetrzymywanych przez NKWD w więzieniach na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski