Bp Janocha: we wrześniu 1939 r. los polskich jeńców był już przesądzony

Karol Kwiatkowski11 kwietnia, 20228 min

Kiedy polscy jeńcy wojenni zostali przez Sowietów wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku, wyrok był już wydany, a doły w lesie katyńskim były już kopane – powiedział bp Michał Janocha w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Dodając za Jezusem: „Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą”.

W intencji ofiar katastrofy smoleńskiej modlono się w Niedzielę Palmową wieczorem w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela. W mszy św. wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych na czele z prezydentem RP Andrzejem Dudą wraz z małżonką, premierem rządu Mateuszem Morawieckim, marszałek Sejmu Elżbietą Witek oraz wicepremierem i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

W uroczystości wzięli także udział wicepremierzy: Piotr Gliński, Jacek Sasin oraz ministrowie, w tym m.in. szef MSWiA Mariusz Kamiński i szef MS Zbigniew Ziobro.

Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha. Liturgię koncelebrował ordynariusz polowy Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz oraz biskup pomocniczy łomżyński Tadeusz Bronakowski wraz z kilkudziesięcioma kapłanami.

W homilii bp Janocha przywołała genezę obchodów żydowskiego święta Paschy wyjaśniając, że Triduum Paschalne jest dziełem Boga, który poprzez mękę, śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa ofiarowuje człowiekowi prawdziwą wolność duchową.

„W Wielki Piątek kontemplujemy krzyż Chrystusa i w żadnym kościele świata nie jest sprawowana eucharystia, żeby podkreślić tę jedną jedyną ofiarę, która dokonała się wtedy, a której eucharystia jest przedłużeniem i kontynuacją” – powiedział kaznodzieja.

Zwrócił uwagę, że Chrystus umarł jak złoczyńca i „nie stał się żaden cud”. „Chrystus nie tłumaczy cierpienia, ale sam cierpi. Chrystus nie przychodzi po to, aby na tym świecie nie było już nigdy więcej cierpienia, niesprawiedliwości, dramatów, katastrof, wojen. Nigdzie w Ewangelii nie jest to powiedziane. Przeciwnie, jest powiedziane: +Kto chce iść za Mną, niech bierze swój krzyż+” – przypomniał bp Janocha.

Wyjaśnił, że „Chrystus nadaje cierpieniu sens zbawczy – cierpieniu, czyli czemuś, czego człowiek nie chce, czego się boi, czego chciałby uniknąć”.

Powiedział, że w czasie Wielkiej Soboty „Kościół adoruje w ciszy grób Pański, a w nim wszystkie groby naszych bliskich, kochanych”. „Dziś wspominamy szczególnie, tych, którzy zginęli przed 12. laty” – powiedział hierarcha.

Zaznaczył, że Zmartwychwstanie Chrystusa było „cudem, który przekracza całkowicie nasz człowieczy horyzonty”. Był to cud, który dokonał się w sposób dyskretny. (…) W godzinie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa zaczyna się nowa Pascha. Nie z niewoli egipskiej, nie z niewoli politycznej, ale z niewoli grzechu i śmierci do wolności” – mówił hierarcha.

Bp Janocha zwrócił uwagę, że w Niedzielę Palmową, kiedy Jezus wkraczał do Jerozolimy lud śpiewał „Hosanna!”, a za parę dni ci sami ludzi krzyczeli: „Ukrzyżuj go!”. „To jest jakiś dramat nas ludzi, nas ludzkości. Dramat człowieka, który jest zdolny do heroizmu i do bestialstwa” – ocenił duchowny.

Zwrócił uwagę, że w momencie, „kiedy Jezus wjeżdżał do Jerozolimy, wszystko było już rozstrzygnięte”.

„Wiwatujący tłum nie zdawał sobie sprawy z tego, że wyrok jest już wydany. Trzeba tylko znaleźć świadków i odpowiedni moment. Kiedy sierpniu 1939 roku polskie dzieci przygotowywały się nowego roku szkolnego, wyrok na Polskę był już wydany. Zaczęto go realizować 1 września, a później 17 września. Kiedy Polscy jeńcy wojenni zostali przez Sowietów wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku i zostali rozlokowani w obozach w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie wyrok był już wydany. Doły w lesie katyńskim były już kopane. Kiedy 7 stycznia 2022 r. nasi bracia Ukraińcy świętowali Boże Narodzenie, a dwa tygodnie później swój Dzień Jedności Ukrainy, wszystko było już rozstrzygnięte i wyrok był już wydany. Kiedy 10 kwietnia 2010 roku o godz. 7.27 z portu lotniczego Warszawa-Okęcia…” – powiedział bp Janocha.

Cytując słowa Jezusa, bp Janocha podkreślił: „Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą”.

„Ufamy i patrzymy z chrześcijańską nadzieję, że dzięki Jezusowi Chrystusowi spotkamy się kiedyś ze wszystkimi ofiarami katastrofy smoleńskiej w niebie” – powiedział proboszcz parafii archikatedralnej ks. Bogdan Bartołd. W czasie liturgii modlono się także w intencji pokoju dla Ukrainy i całego świata.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk