Prof. Malinowski: Putin mówi „w Ukrainie” („в Украине”). Nie mów jak Putin!

Każdy kto mówi „w Ukrainie” nie tylko mówi jak kacap, używa rusycyzmu, ale do tego usuwa Ukrainę z serc i pamięci Polaków – napisał w mediach społecznościowych prof. Gosciwit Malinowski, filolog klasyczny.

– Pojawiający się niekiedy argument, że mówiąc „w Ukrainie” podkreślamy, że chodzi o państwo, a nie o region (i do tego jeszcze region, do którego Polska zgłasza jakieś pretensje terytorialne) jest absurdalne, ponieważ w ten sam sposób określamy także państwo, które nigdy nie było regionem Polski, ani nawet Rzeczypospolitej – „na Węgrzech” – tłumaczy Malinowski, filolog klasyczny, hellenista, dr hab. nauk humanistycznych w dziedzinie literaturoznawstwa, profesor nadzwyczajny w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Malinowski tłumaczy, że nazwy krajów są trwalsze niż nazwy państw, te zmieniają się często: Ludowa Republika Ukrainy 1917, Ukraińska Ludowa Republika Rad 1917, Państwo Ukraińskie 1918, Ukraińska Republika Sowiecka 1918, Ukraińska Socjalistyczna Republika Sowiecka 1919, Reichskommissariat Ukraine 1941, Ukraina 1991.

Profesor tłumaczy, że nie okazujemy szacunku innym narodom kalecząc ojczysty język, są tysiące sposobów okazania im szacunku, innych niż błąd językowy. Według Malinowskiego obcokrajowcy nie powinni też rościć sobie pretensji do bycia trendsetterami w polszczyźnie.

Putin mówi „w Ukrainie” („в Украине”). Nie mów jak Putin!

– podsumowuje swój wywód filolog.

Już wcześniej wypowiadał się na ten temat znany językoznawca prof. Jan Miodek, zapytany jak się powinno mówić w Ukrainie, czy na Ukrainie:

– Zdecydowanie „na”! Proszę pana, proszę się nie martwić tym, bo ja teraz słyszę: „Litwa jest teraz samodzielnym państwem, Białoruś samodzielnym państwem, Ukraina samodzielnym państwem, powinniśmy przestać z tym „na” i mówimy „w”. Nie, proszę pana. Odwieczna tradycja jest taka, że mówimy do Urugwaju, do Paragwaju, do Argentyny. Do Niemiec, do Portugalii, do Francji, do Hiszpanii. Ale od wieków jeździmy na Węgry, na Litwę, na Łotwę, na Białoruś i na Ukrainę i to jest tylko znakiem, proszę pana, właśnie tych odwiecznych relacji między nami. Chociaż muszę dopowiedzieć, że przyimek „na” wprowadza tutaj element takiej swojskości

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

One comment

  • Paweł Kopeć

    30 marca, 2022 at 9:41 am

    I tak, i nie… sami Ukraińcy mówią „w Ukrainie„ /co sam słyszałem w tv/; oczywiście poprawnie jest mówić „na Ukrainie„ /vide np. prof. J. Miodek oraz piszący te słowa absolwent m.in. UWr. – kiedyś im. B. Bieruta (!!!) – i tamtejszej polonistyki jak mistyki czy metafizyki…/.
    Nieprawdaż?!

Leave a Reply

Koszyk