Na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie trwa do rana w sobotę protest przeciwko transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Na miejscu jest już ok. 200 osób. Jedna z protestujących Natalia Panchenko zaznaczyła, że protest został wznowiony, ponieważ „znowu jadą ciężarówki wypełnione po brzegi towarami z Unii Europejskiej i chcą bezproblemowo przekroczyć granicę białoruską, a dalej pojechać do Rosji”.
„Dzisiaj każdy grosz, każde eurocent, który trafia do Rosji zasila ich gospodarkę i +zabija+ Ukraińców. To jest oczywiście skrót myślowy, ale chyba nie trzeba go tu rozwijać, bo dopóki rosyjska gospodarka będzie w stanie wspierać armię, dopóty ta wojna będzie trwała” – zaznaczyła Natalia Panchenko.
W związku z akcją na przejściu granicznym w Koroszczynie ciężarówki obecnie nie są przepuszczane przez protestujących.
„Została utworzona około kilometrowa strefa buforowa oddzielająca protestujących od pojazdów ciężarowych” – przekazała PAP Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. Dodała, że kolejka tirów wynosi ok. 27 km.
Zapewniła, że funkcjonariusze są na miejscu i czuwają nad bezpieczeństwem uczestników protestu, kierowców tirów, jak i osób postronnych. „Koncentrujemy się również na zapewnieniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Dbamy o drożność na drogach krajowych DK-2 i DK-68 oraz czuwamy nad bezpieczeństwem podróżujących” – dodała Salczyńska-Pyrchla.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej Michał Deruś zapewnił w rozmowie z PAP, że transporty są dokładnie sprawdzane podczas kontroli granicznej. „Krajowa Administracja Skarbowa egzekwuje zakazy i ograniczenia nałożone na Białoruś i Rosję, w związku z sytuacją na Ukrainie. Działania prowadzone są od chwili wejścia w życie poszczególnych rozporządzeń nakładających zakaz lub ograniczenie” – dodał Deruś.
Rano czas oczekiwania na wyjazd tirów z Polski na Białoruś przez przejście w Koroszczynie wynosił 16 godzin. Aktualnie wzrósł szacunkowo do ok. 20 godzin. (PAP)
autorka: Gabriela Bogaczyk