Prezydent Duda zapowiadał wcześniej w Rzeszowie, że jedzie na polsko-ukraińską granicę, m.in. by zobaczyć, jak przebiega akcja ewakuacyjna, jakie są tam warunki.
Podczas krótkiego briefingu w piątek w Korczowej zapewniał, że do Polski wpuszczani są wszyscy uchodźcy, zarówno ci, którzy mają paszporty, jak i ci którzy nie posiadają dokumentów. „W ciągu ostatnich dni przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy, którzy pochodzą ze 170 państw na całym świecie. Przyjmujemy ich w Polsce” – oświadczył.
Dodał, że część z tych osób, jak na przykład studenci z Indii. odlecieli już do swoich domów. W tym kontekście wskazał, że władze indyjskie przysłały do Polski koordynatora, który się tym zajmuje.
„Każdemu udzielana jest pomoc na jednakowych zasadach. Wszyscy tutaj z przejścia granicznego mogą odjechać autobusami w głąb Polski. W każdym województwie są punkty recepcyjne” – powiedział Duda.
Dodał, że do Polski dotarło już ponad 700 tys. uchodźców z Ukrainy.
„Przyjmiemy wszystkich, którzy będą tego potrzebowali” – oświadczył prezydent.
Duda nie wykluczył zwrócenia się o pomoc do innych państw. Przekazał, że jeszcze przed wybuchem wojny rozmawiał z premierem Kanady Justinem Trudeau, który zapewnił wówczas o swojej gotowości do przyjęcia uchodźców z Ukrainy.
„Za kilka dni będzie w Polsce, będziemy rozmawiali na ten temat, więc ta współpraca międzynarodowa także jest, i wierzę w to głęboko, że wspólnota międzynarodowa sobie poradzi i pomożemy wszystkim tym, którzy tej pomocy potrzebują” – powiedział prezydent. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Aleksandra Rebelińska, Luiza Łuniewska