Za usunięciem senatora Jana Marii Jackowskiego, jak poinformował on sam, było 152 parlamentarzystów, podczas gdy obecnych na posiedzeniu było 167 parlamentarzystów. Dodał, że nie podano, ile osób się wstrzymało, a ile było przeciw.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska powiedziała jedynie, za wykluczeniem Jackowskiego była „miażdżąca” większość głosów. „Można powiedzieć, że to było głosowanie jednomyślne” – zaznaczyła.
Wniosek o wykluczenie Jackowskiego złożył szef klubu Ryszard Terlecki. Według Czerwińskiej „powodem było naruszenie regulaminu i statutu” przez senatora. „To co się stało jest sformalizowaniem stanu faktycznego” – podkreśliła.
Sam Jackowski wyjaśnił, że chodziło o jego medialne wypowiedzi niezgodne z linią partii.
„Było przywołanie, że nie stosuję się do uchwał klubu, natomiast główny zarzut, wypowiedziany werbalnie polegał na tym, że (zostaję usunięty) za wypowiedzi medialne niezgodne z linią polityczną” – powiedział Jackowski, pytany o zarzuty.
„Chcę zwrócić uwagę, że nigdy nie byłem członkiem partii, w związku z tym zarzut wypowiedzi niezgodnych z linią polityczną jest o tyle nieadekwatny, że nie obowiązują mnie przekazy partyjne dnia” – dodał.
Po decyzji klubu Jackowski wygłosił krótkie oświadczenie dla mediów.
„Uważałem, że projekt Prawo i Sprawiedliwość jest dobrym projektem politycznym, miał bardzo dobry trafiony program społeczny i polityczny. Niestety odejście od programu, błędy, odejście od zasad, które były głoszone, jeśli chodzi o standardy w życiu publicznym, doprowadza do sytuacji, że coraz więcej osób czuje się rozczarowanych Prawem i Sprawiedliwością” – mówił Jackowski.
Jego zdaniem „jeżeli nie zostaną dokonane działania naprawcze, PiS może podzielić los tych ugrupowań, które w przeszłości osiągały poparcie 40 procent poparcia, a potem odchodziły po przegranych wyborach, w niesławie”.
Zaznaczył, że jego zdaniem „w ciągu najbliższych dwóch lat nastąpią poważne przetasowania” na centroprawicowej części sceny politycznej.
Senator przekonywał, że informował o swoich zastrzeżeniach na zamkniętych gremiach PiS. „Chciałbym zwrócić uwagę, że w klubie PiS nie ma wewnętrznej debaty, żebyśmy mogli o tych sprawach spokojnie dyskutować i żeby szeregowi posłowie i senatorowie mogli uzyskać informacje oraz wypowiedzieć swoje zdanie, czy przekazać, jakie są nastroje wśród wyborców” – mówił Jackowski.
„W związku z tym zauważyłem, że tylko dialog poprzez media daje efekty w tej postaci, że później kierownictwo ustosunkowuje się do tych zarzutów” – zaznaczył.
Poinformował, że będzie teraz senatorem niezależnym i zamierza kandydować w kolejnych wyborach w 2023 r. Swoim wyborcom z okręgu Ciechanów przekazał, że będzie robił nadal to, co robił do tej pory i będzie zabiegał zwłaszcza o kwestie rolnicze.
Jackowski stwierdził też, że na wtorkowym posiedzeniu nie dano mu szansy na publiczne ustosunkowanie się do formułowanych wobec niego zarzutów. Pytana o to Anita Czerwińska przyznała, że siedziała daleko i nie zauważyła, czy Jackowski chciał zabrać głos.
Senator komentował, że w latach 70. był represjonowany jako działacz opozycji demokratycznej w PRL. „Tak sobie dzisiaj gorzko pomyślałem, że ponad 40 lat później dochodzi do sytuacji, że też jestem w jakiś sposób napiętnowany właśnie ze względu na wolność wypowiedzi” – komentował.
Przyznał, że gdyby był posłem, zapewne nie zostałby wykluczony z klubu, a ponieważ w Senacie PiS i tak nie ma większości, można było zrobić „pokazówkę”. „To pokazuje hipokryzję władz PiS, bo znalazłbym kilku kandydatów, którzy absolutnie nie spełniają standardów etycznych, które powinny być stosowane przez parlamentarzystów PiS” – powiedział.
Jan Maria Jackowski był posłem AWS w Sejmie III kadencji (1997-2001), potem związany był z Ligą Polskich Rodzin i z ramienia tego ugrupowania kandydował w 2002 r. na prezydenta Warszawy, był też przewodniczącym Rady Warszawy. Od 2011 r. był nieprzerwanie senatorem PiS. W obecnej kadencji kilkakrotnie głosował niezgodnie z decyzjami klubu, m.in. we wrześniu 2021 r. poparł wniosek o odrzucenie zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, a w styczniu br. głosował za powołaniem nadzwyczajnej komisji senackiej ds. badania inwigilacji systemem Pegasus. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz