W opublikowanym w piątek wywiadzie dyrektor amerykańskiego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych zastrzegł, że droga w walce z wirusem nie jest jeszcze „wyraźnie zaznaczona”.
Przyznał zarazem, że otuchy dodają mu dane, jakie otrzymuje na temat spadku zakażeń i hospitalizacji.
Fauci wyjaśnił: „Nie chcę być zbyt ufny. Nakreśliłem scenariusz związany z dominacją wariantu Omikron i końcówką Delty, ale kierunek wirusa jest nieprzewidywalny”.
„Możliwe jest to, że pojawi się nowy wariant, a zatem nie sądzę, że należy mówić, że zbliżamy się do końca” – oświadczył Anthony Fauci.
Wyraził przekonanie, że łagodzenie restrykcji „powinno iść krok w krok z praktykami, które umożliwiają zmniejszenie szerzenia się wirusa”. Jako podstawową wskazał szczepienia.
„To najskuteczniejszy sposób osłabienia wirusa, który na pewno nie zostanie wykorzeniony” – dodał Fauci.
„Jeśli wirus stanie się mniej agresywny, zmniejszy się też liczba ciężkich przypadków choroby i to pozwoli państwom, od USA po Europę znosić restrykcje” – oświadczył.
Zdaniem amerykańskiego eksperta możliwe jest to, że osoby starsze i obciążone niektórymi chorobami będą potrzebowały następnych dawek szczepionki. Zaznaczył na podstawie obserwacji w USA, że odpowiedź systemu immunologicznego na trzy dawki szczepionek mRna i dwie Johnson&Johnson jest dobra także w tej grupie ludności.
„Ale ważne jest, by niczego nie wykluczać” – stwierdził Anthony Fauci. (PAP)