W sobotę w południe przed gmachem parlamentu rozpoczął się drugi dzień demonstracji.
W piątek według różnych źródeł zebrało się od 700 do 2 tys. osób, a sznur pojazdów liczył od 100 do 150 aut. Policja zaczęła odholowywać pojazdy przed północą. Służbom udało się przywrócić przejezdność Alei Marszałka Mannerheima – głównej ulicy Helsinek, dopiero w sobotę nad ranem, a działania utrudniały opór protestujących oraz obfite opady śniegu (w ciągu ostatniej doby spadło dodatkowe ok. 20-30 cm śniegu). W jednym z holowników przebito oponę – przekazała policja.
W sobotę protestujący zaczęli także rozstawiać namioty, przyczepy kempingowe oraz garkuchnie w miasteczku namiotowym.
Celem protestu „Convoy”, którego idea została zaczerpnięta z Kanady (protestu kierowców ciężarówek), jest sprzeciw wobec utrzymywanym obostrzeniom covidowym. Protestujący zamierzają blokować centrum Helsinek poprzez tworzenie karawany pojazdów. Tego typu protest ma być powtarzany do środy wieczorem.
Demonstranci, wśród których są m.in. grupy związane ze służbą zdrowia i opieki, w tym – przeciwnicy obowiązkowych szczepień dla pracowników tego sektora przyciągają też kręgi domagające się obniżki podatków i opłat składających się na ostateczną cenę paliw. W Finlandii ceny oleju napędowego i benzyny należą do najwyższych w Europie (w ostatnich tygodniach trzeba płacić około 2 euro za litr), a 50-60 proc. ceny stanowią różne podatki.
W sobotę narodowo-konserwatywna partia Finowie (PS), największa partia opozycyjna, ogłosiła złożenie wniosku o wotum nieufności wobec rządu w związku z brakiem reakcji władz na rosnące ceny paliw i energii elektrycznej.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)