Podczas wizyty w centrum szczepień w Northampton Johnson powiedział, że tragedią jest to, iż personel służby zdrowia zmaga się z nadzwyczajną presją z powodu wariantu Omikron w czasie, gdy są ludzie, którzy rozpowszechniają „kompletne bzdury o szczepieniach”.
„Co za tragedia, że mamy całą tę presję na NHS (publiczną służbę zdrowia – PAP), wszystkie trudności, których doświadczają nasi lekarze i pielęgniarki, a my mamy ludzi, którzy rozlewają kompletne bzdury o szczepieniach. Oni całkowicie nie mają racji i myślę, że nadszedł czas, żebyśmy ja, rząd, nazwali to, co robią. Jest to absolutnie błędne, przynosi to kompletnie odwrotne skutki, a rzeczy, które umieszczają w mediach społecznościowych, to kompletne brednie” – powiedział Johnson.
Podkreślił, że 30-40 proc. ludzi, którzy w czasie obecnej fali pandemii trafiają do szpitali to osoby niezaszczepione. „Najsmutniejsze słowa w języku angielskim to +za późno+. Kiedy jesteś na oddziale intensywnej terapii i nie zostałeś zaszczepiony, niestety jest już za późno, aby się zaszczepić, więc zaszczep się teraz” – powiedział. Zaznaczył jednak, że rząd chce utrzymać dobrowolność szczepień, a nie wprowadzać przymus, jak zrobiły to np. władze Austrii.
W Wielkiej Brytanii dawkę przypominającą szczepionki przeciw Covid-19 przyjęło do tej pory 34,8 mln osób, co stanowi 60,6 proc. mieszkańców powyżej 12. roku życia, a przynajmniej jedną dawkę dostało prawie 51,9 mln osób, czyli 90,2 proc. osób powyżej 12 lat. W czwartek podano, że w ciągu ostatniej doby wykryto 179,7 tys. zakażeń i stwierdzono 231 zgonów z powodu Covid-19. W obu przypadkach są to wyraźnie niższe liczby niż były zarówno w środę, jak i w poprzedni czwartek.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)