Duda dla „Sieci” o granicy: Wytrzymamy i nie pękniemy

Magdalena Targańska22 listopada, 202115 min

Według prezydenta Andrzeja Dudy „w znaczeniu obrony granicy” wygrywamy starcie z reżymem w Mińsku. Dzięki odpowiedzialności i męstwu polskich funkcjonariuszy Policji, Służby Granicznej, dzięki żołnierzom Wojska Polskiego wytrzymamy i nie pękniemy – powiedział Duda w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”.

Duda został zapytany przez tygodnik „Sieci”, czy kryzys migracyjny na naszej granicy z Białorusią to jest wojna? „Rzeczywiście mamy do czynienia z wydarzeniami bez precedensu, ale to nie jest wojna” – odpowiedział prezydent.

Dodał, że patrząc na tę sytuację „nawet w kategoriach kryzysu migracyjnego, to na ten moment należy otwarcie powiedzieć, że jego dzisiejsza skala jest zdecydowanie mniejsza niż w 2015 r.”

„Pamiętamy wszyscy te nieprzebrane tłumy, setki tysięcy migrantów, które przemieszczały się przez Europę. Domagano się od nas, byśmy w systemie kwotowym przyjmowali migrantów do siebie. Wówczas w ten sam sposób, jak my dzisiaj, Węgrzy bronili swojej granicy” – powiedział Duda w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie.

Ocenił również, że „dzisiejszy proceder jest wynikiem zaplanowanego działania władz państwa białoruskiego”. „Oczywiście my uznajemy, że wybrano je w nieuczciwych wyborach, ale to zupełnie inna kwestia. Formalnie Aleksander Łukaszenka zarządza państwem i w ramach tego państwa organizuje presję na naszą granicę, z premedytacją przemieszczając na nią migrantów. I to jest coś niezwyczajnego” – dodała głowa państwa.

Podkreślił, że w jego ocenie jest to poważny impas w relacjach, „nie pomiędzy Polską a Białorusią, ale pomiędzy Białorusią a Unią Europejską. „Musimy to podkreślać za każdym razem, to jest atak białoruskiego reżimu na odcinek granicy wspólnoty, którym zarządza Polska i za którego ochronę odpowiadają polskie władze. I Polska, jako państwo członkowskie, swoje obowiązki realizuje” – ocenił Duda.

Na pytanie, czy nazywanie tego konfliktem białorusko-unijnym jest tylko zabiegiem retorycznym, Duda odpowiedział: „Proszę pamiętać, skąd wzięła się dzisiejsza sytuacja. Najpierw było wymuszenie przez Mińsk lądowania samolotu Ryanair na Białorusi i aresztowanie opozycjonistów, którzy nim podróżowali. Wtedy Unia zastosowała sankcje wobec białoruskich linii lotniczych i Białorusi. Łukaszenka postanowił odpowiedzieć i zorganizował przerzut ludzi, najpierw w kierunku Litwy, a teraz na odcinek granicy UE strzeżony przez Polskę. Białoruś atakuje więc Unię Europejską”.

Jednocześnie ocenił, że Łukaszenka skupił się właśnie na Polsce, „być może dlatego, że twardo bronimy granicy, a reżimowi w Mińsku chodzi o pokazanie fizycznego starcia z Zachodem”. „A może atakując nas, ma poczucie, że próbuje się głębiej wdzierać w terytorium Unii Europejskiej. Te próby są nieudane, realizujemy swoje obowiązki, stoimy na straży Polski, UE, ale także strefy Schengen” – zapewnił.

Na pytanie, czy dzisiaj wygrywamy to starcie odpowiedział: „W znaczeniu obrony granicy oczywiście, że wygrywamy. Dzięki odpowiedzialności i męstwu polskich funkcjonariuszy Policji, Służby Granicznej, dzięki żołnierzom Wojska Polskiego wytrzymamy i nie pękniemy”. (PAP)

Udostępnij:

Magdalena Targańska

One comment

Leave a Reply

Koszyk