Sąd zastosował 3-miesięczny areszt wobec Wojciecha O., Piotra R. oraz Marcina O., organizatorów antysemickiego marszu – poinformowała we wtorek szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu Katarzyna Socha.
Podejrzanym przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Posiedzenia aresztowe zaczęły się w Sądzie Rejonowym w Kaliszu w wtorek o godz. 16 i trwały 6 godzin. Na salę rozpraw podejrzanych doprowadzano pojedynczo, więc nie mieli możliwości zobaczenia się.
„Sąd w całości podzielił argumentację prokuratury zawartą we wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu i przychylił się do szczegółowo wykazanych przesłanek” – powiedziała Socha. Zdaniem sądu – jak wyjaśniła prokurator – na obecnym etapie „żaden inny środek zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku postpowania karnego w tej sprawie”.
Wnioski o tymczasowe aresztowanie uzasadniono m.in. obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanych oraz ukrycia się, a nawet ucieczki w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Prokurator podkreśliła, że pomimo zgromadzenia obszernego materiału dowodowego potwierdzającego sprawstwo podejrzanych, sprawa ma wciąż charakter rozwojowy.
„Wyjaśniania wymaga m.in. wątek ewentualnego udziału innych współdziałających w zdarzeniu, gdzie grupa osób, przy spokojnym przebiegu obchodów Święta Niepodległości w całej Polsce, dopuściła się działań, które skutkować mogły wykreowaniem negatywnego wizerunku Polski na arenie międzynarodowej” – powiedziała szefowa prokuratury.
W czwartek, 11 listopada, w Kaliszu zorganizowano marsz, którego uczestnicy, wznosząc antysemickie hasła, przemaszerowali na Główny Rynek, gdzie spalili tekst Statutu Kaliskiego – przywileju tolerancyjnego dla Żydów wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r.
Trzem organizatorom marszu – Piotrowi R., Wojciechowi O. oraz Marcinowi O. – przedstawiono zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełniania przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej. Grozi im do 5 lat więzienia.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa złożył w ubiegły piątek prezydent Kalisza.
Incydent potępiło wielu polityków, w tym prezydent Andrzej Duda. „Barbarzyństwo, którego dopuściła się grupa chuliganów w Kaliszu, stoi w sprzeczności z wartościami, na których oparta jest Rzeczpospolita. A wobec sytuacji na granicy i akcji propagandowych przeciwko Polsce jest wręcz aktem zdrady” – napisał w niedzielę na Twitterze.(PAP)
autorka: Ewa Bąkowska