To nie była spokojna noc; było wiele prób przełamania polsko-białoruskiej granicy; wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani – powiedział w środę szef MON Mariusz Błaszczak.
„To nie była spokojna noc, rzeczywiście było wiele prób przełamania polskiej granicy. Z tego, co usłyszałem, z meldunków dowództwa Wojska Polskiego (…) i z tego, co możemy się zapoznać z komunikatów Straży Granicznej, wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani” – powiedział minister w Programie 1 Polskiego Radia.
Jak podkreślił, „sytuacja nie jest spokojna”. „Teraz trochę inaczej wygląda sposób działania, ze strony tych, którzy atakują polską granicę. O ile dwa dni temu mieliśmy jedną, dużą grupę skoncentrowaną niedaleko Kuźnicy Białostockiej i tam była (…) próba sforsowania granicy, o tyle teraz mamy do czynienia z mniejszymi grupami, choć licznymi, które równolegle, w kilku miejscach atakują polską granicę” – tłumaczył minister obrony narodowej.
Błaszczak przekazał, że na granicy jest teraz 15 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. „Ta liczba żołnierzy została zwiększona. Oczywiście, wedle potrzeb, może być jeszcze bardziej zwiększona. Jest Straż Graniczna, jest Polska Policja. Służby są przygotowane do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie” – zapewnił szef MON. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
Nasza służba w nocy jest równie intensywna, z uwagi na większe niebezpieczeństwo że strony nielegalnych migrantów. Jednak mogą państwo spać spokojnie bo żołnierze @16Dywizja trwają na posterunku na każdym kilometrze granicy❗💪@MON_GOV_PL #WojskoPolskie #granica pic.twitter.com/CF0Yw5Wzzn
— 16 Dywizja Zmechanizowana (@16Dywizja) November 9, 2021